Amerykański koncern Halliburton, świadczący usługi dla sektora naftowego, rozpoczął wraz z władzami USA i Nigerii dochodzenie w sprawie kradzieży jego urządzenia, którego elementy mogą służyć do budowy tzw. brudnej bomby.
Halliburton poinformował, że w grudniu skradziono w Nigerii należące do niego urządzenie do poszukiwania złóż ropy naftowej. Zawierało ono znaczną ilość materiału radioaktywnego. Według The Wall Street Journal, eksperci obawiają się, że może on trafić w ręce terrorystów, którzy będą chcieli wykorzystać go do budowy tzw. brudnej bomby. Jej działanie polega na rozrzuceniu materiału radioaktywnego na możliwie dużym obszarze przy pomocy konwencjonalnych ładunków wybuchowych.
Z ostatnich wiadomości wynika, że od dwóch tygodni poszukiwaniem skradzionego materiału radioaktywnego w Nigerii zajmuje się również Międzynarodowa Agencja Energii Jądrowej.
MD, Reuters