W obliczu rosnących napięć handlowych USA-Chiny, administracja waszyngtońska w zeszłym tygodniu wpisała Huawei na czarną listy, która ogranicza zdolność chińskiej firmy do prowadzenia interesów z firmami amerykańskimi.

Ograniczenie to zostało częściowo złagodzone kilka dni później, w celu zminimalizowania zakłóceń dla partnerów chińskiego giganta telekomunikacyjnego, ale większość ekspertów ostrzega, że firma stoi obecnie w obliczu znacznej niepewności.
Na razie smartfony Huawei mają zapasy od pięciu do sześciu miesięcy, a firma produkująca sprzęt sieciowy 5G ma zapasy od 9 do 12 miesięcy, wynika z szacunków Sebastiana Hou, analityka inwestycyjnego w CLSA.
Uważam, że przez resztę roku Huwaei powinna działać dobrze w obszarze smartfonów i urządzeń sieciowych – ocenia Hou. W perspektywie krótkoterminowej nadal mają wystarczającą ilość zapasów do przetrwania w tym okresie, ale zapasy zostaną jednak kiedyś ostatecznie wykorzystane. Przebieg negocjacji handlowych w ciągu najbliższych kilku miesięcy, wciąż więc będzie bardzo istotny dla przyszłego przetrwania spółki.
Hou podkreśla, że spółka zależna Huawei, HiSilicon, która projektuje chipy do urządzeń Huawei, zwiększa systematycznie swój potencjał w ciągu ostatnich kilku lat i jest w stanie zaspokoić w tym obszarze 80 do 90 proc. potrzeb Huawei.
Ostatecznie przetrwanie Huawei jest w dużym stopniu uzależnione od tego, czy Taiwan Semiconductor Manufacturing Company - największy na świecie producent chipów kontraktowych - będzie nadal z nim współpracować.