IBM — Inteligentne Będzie Miasto

opublikowano: 02-03-2015, 00:00

Do Lublina zjechali eksperci koncernu. Doradzą, jak ściągać inwestycje i rozwijać przedsiębiorczość.

W 2010 r. w Katowicach, w 2013 r. w Łodzi, a w tym roku w Lublinie IBM podzieli się wiedzą. W ramach programu Corporate Service Corps do miasta przyjechało 12 pracowników koncernu, m.in. z Chin, Argentyny, Brazylii, Meksyku, Kanady, Francji i USA. Będą pracować na rzecz urzędu miasta i Fundacji Rozwoju Lubelszczyzny. Ale nie tylko. — Zajmą się obszarem rozwoju inkubatorów przedsiębiorczości. Spróbują wskazać, jak pozarządowe organizacje i start-upy mogłyby się lepiej komunikować. Przyjrzą się także sposobowi współpracy z potencjalnymiinwestorami oraz komunikacji w mieście — wylicza Jolanta Jaworska, dyrektor ds. publicznych i regulacyjnych IBM Polska & Kraje Bałtyckie.

Co się zmienia

Eksperci spędzą w mieście cztery tygodnie, a efektem ich pracy będą raporty z rekomendacjami. Do tego programu IBM wytypował Lublin spośród miast, które ubiegały się o udział w różnych społecznościowych programach koncernu. A programów dla miast jest kilka, np. Smarter City Challenge, w którego ramach firma działała w Katowicach i Łodzi.

— Inicjatywa IBM jest doskonała i skuteczna szczególnie w mniej rozpoznawalnych miastach. Dla mnie była to kapitalna lekcja, a dla Katowic wielki pożytek. Dostaliśmy wiele sugestiidotyczących rozwoju — od planowania po nowoczesne technologie. Część pomysłów skutecznie wdrażamy. Jeden z nich to Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy — system pilnowania miasta, jakiego jeszcze nie ma w Polsce.

Zgodnie ze wskazówkami IBM zmodyfikowaliśmy system kontaktów z mieszkańcami, zmieniliśmy stronę internetową, a także powołaliśmy radę gospodarczą. Gdy kończyłem misję, przesłałem wszystkim raport z sugestiami firmy — opowiada Piotr Uszok, od 1998 do 2014 r. prezydent Katowic, dziś doradca prezydenta miasta ds. polityki inwestycyjnej. W tym roku w styczniowym naborze do Smarter City Challenge nie zgłosiło się ani jedno polskie miasto. Tymczasem rocznie z programu korzysta 20 metropolii na świecie. Łączny budżet przeznaczony na współpracę z miastami to 50 mln USD, jedna konsultacja wyceniana jest na 400 tys. USD, a w programie ma wziąć udział 100 miast. Nie płacą ani oni grosza.

— Byliśmy nieco rozczarowani, że nie było chętnych. Łódź startowała trzykrotnie, zanim zakwalifikowała się do programu. Lublin też kiedyś próbował, ale się nie dostał. Teraz jednak to my przyszliśmy do tego miasta z propozycją — mówi Jolanta Jaworska. Katowicom udało się za pierwszym razem.

Teraz nauka

Poza współpracą z miastami IBM prowadzi programy dla naukowców. Pod patronatem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) odbywa się konkurs IBM Great Minds na kilkumiesięczne staże dla osób znajdujących się na początku naukowej drogi zawodowej. W ubiegłym roku na 20 uczestników wyłonionych z Europy aż czterech było z Polski. W innym projekcie, który IBM realizował we współpracy z NCBR oraz Instytutem Fraunhofera, brało udział 120 naukowców z Polski.

— Wierzę, że naukowcy to najlepsi ambasadorowie Polski na świecie — mówi Jolanta Jaworska. Dobre zdanie o Polsce może się przydać. Unijne fundusze na lata 2014-20 przewidują dofinansowanie centrów badawczo-rozwojowych.

— Dotychczasowe projekty w Polsce — centrum finansowo- -księgowe w Krakowie, laboratorium we Wrocławiu czy ośrodek w Katowicach — świetnie się rozwijają. Bardzo uważnie przyglądamy się i zastanawiamy, jakie projekty możemy zrealizować z polskimi ośrodkami badawczymi z obszarów zdrowia, w tym badań nad nowotworami i kardiologicznych — deklaruje Jolanta Jaworska. © Ⓟ

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Małgorzata Grzegorczyk

Polecane