Polski rynek systemów do wspomagania zarządzania (ERP) będzie miał w 2009 roku wartość 300 mln USD -stwierdza firma analityczna IDC w upublicznionym we wtorek raporcie.
Od 2006 do 2009 roku polski rynek ERP będzie się rozwijać średniorocznie w tempie 16,5 proc. W tym czasie rynek "starej" UE będzie rosnąć o 4,5 proc. rocznie.
Wstępne dane o rynku w 2005 roku pokazują, że największy przyrost obrotów z ERP wygenerowany był przez firmy zatrudniające od 100 do 500 osób - ponad 30 proc., oraz mających ponad 1000 pracowników - 40 proc.
Jednym z sektorów inwestujących znaczne środki w systemy ERP była branża spożywcza. Wzrost zainteresowania systemami wspomagającymi zarządzanie widoczny był także w przemyśle meblarskim i w budownictwie.
Najważniejszą przyczyną inwestycji w ERP jest fakt, iż po wejściu Polski do Unii Europejskiej wiele firm z tych sektorów rozpoczęło ekspansję lub umocniło swoją pozycję na unijnych rynkach. - "Z jednej strony rosnąca produkcja, nowi klienci i konieczność konkurowania z niemieckimi, czy francuskimi przedsiębiorstwami, a z drugiej potrzeba redukcji kosztów, zautomatyzowania produkcji i usprawnienia obsługi klientów zmusza rodzime spółki doinwestowania w oprogramowanie" - wyjaśnia Tomasz Słoniewski, analityk firmy badawczej IDC Poland.
Według IDC szybki rozwój rynku ERP w Polsce spowodowany jest tym, że najwięcej nowych klientów jest zdobywanych wśród małych i średnich przedsiębiorstw. Firmy te inwestują w informatykę zyski, wypracowane dzięki dobrej sytuacji makroekonomicznej.
Jak stwierdza IDC, wśród aplikacji wspierających zarządzanie coraz większe znaczenie będą miały zaawansowane moduły wspierające produkcję, logistykę i analitykę finansową. Jednocześnie w dolnym segmencie rynku wciąż istotne będą bazowe moduły finansowo-księgowe i zarządzające magazynem, sprzedażą i zakupami. Osobną i wciąż obiecującą niszę będą stanowić moduły płacowo-kadrowe, zwłaszcza wspierające zaawansowane zarządzanie zasobami ludzkimi.