W ubiegłym tygodniu w Warszawie, w eleganckich wnętrzach hotelu Bristol, odbyła się uroczysta inauguracja działalności SCL Poland – niezależnej organizacji non-profit, założonej w połowie tego roku. Witając licznie zgromadzonych gości, prezes Stowarzyszenia Stanisław Koziarski podkreślał, że nowo powstała organizacja zrzesza praktyków związanych z realizacją kontraktów budowlanych oraz rozwiązywaniem sporów budowlanych, zaś jego celem jest pogłębianie i rozpowszechnianie wiedzy oraz dobrych praktyk w dziedzinie procesu inwestycyjnego.
– Zrzeszenie powstało z myślą o integracji wszystkich uczestników procesu budowlanego – od zamawiających, wykonawców i przedstawicieli Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, po inżynierów, ekspertów i prawników – poinformował Jakub Żelazny, członek zarządu SCL Poland.
Taka otwarta platforma ma ułatwić wymianę doświadczeń i wspólne poszukiwanie rozwiązań, jednocześnie zapobiegając powstawaniu silosów oraz izolacji, które często hamują rozwój branży.
– Nasza inicjatywa odpowiada bezpośrednio na wyzwania stojące przed Polską. W obliczu zbliżających się kluczowych inwestycji infrastrukturalnych w Polsce, takich jak budowa elektrowni jądrowych, Centralnego Portu Komunikacyjnego czy rozbudowa sieci kolejowej i drogowej, sektor budowlany stoi przed wyzwaniami wymagającymi współpracy między interesariuszami, zastosowania najlepszych wzorców działania, a niekiedy również i systemowych zmian. Łatwiej im podołać, działając razem – stwierdził Jakub Żelazny.
Między cegłą a paragrafem
Polskie zrzeszenie jest częścią międzynarodowej sieci Society of Construction Law, działającej w wielu krajach świata. Organizacja ta od lat zajmuje się tematyką szeroko pojętego prawa budowlanego, będąc autorem wielu wytycznych i interpretacji stosowanych przy realizacji inwestycji oraz rozstrzyganiu sporów na całym świecie, w tym uznanego Delay and Disruption Protocol. Członkowie SCL Poland podkreślali, że powołanie polskiego Stowarzyszenia to krok w stronę pogłębiania współpracy w branży i budowania środowiska, w którym praktyka inżynierska i prawnicza wzajemnie się uzupełniają.
– SCL Poland zostało założone we współpracy z brytyjską organizacją macierzystą, po spełnieniu rygorystycznych wymogów formalnych, co zapewnia zgodność działań z najlepszymi praktykami światowymi – zaznaczał Jakub Żelazny.
Czy to sugeruje, że w Polsce odstajemy od zachodnich standardów? Niestety, są sprawy, w których powinniśmy się podciągnąć. Pewne problemy dotyczą planowania i realizacji inwestycji, zwłaszcza w obliczu zakłóceń złożonych procesów budowlanych, gdzie brakuje spójności i efektywności działań uczestników tego procesu.
– Często brakuje tu wystarczającego zaangażowania zamawiającego, co prowadzi do chaosu od samego początku. Dodatkowo inżynierowie kontraktów, powołani do roli mediatorów, zbyt rzadko dysponują realnymi uprawnieniami decyzyjnymi pozwalającymi współzarządzać inwestycją, pełniąc jedynie funkcję pośredników przekazujących instrukcje pomiędzy zamawiającym a wykonawcą. Taki stan rzeczy potęguje napięcia i opóźnienia, uniemożliwiając płynne prowadzenie projektów – tłumaczył Mariusz Potępa, prezes zarządu INKO Consulting, pełniący rolę inżyniera kontraktu na wielu projektach infrastrukturalnych.
Kolejne poważne wyzwanie to drastyczna przewlekłość postępowań przed sądami powszechnymi. Postępowania dotyczące sporów budowlanych potrafią trwać nawet kilkanaście lat w pierwszej instancji, co jest nie do przyjęcia w tak dynamicznej branży. Sami sędziowie nieraz otwarcie przyznają, że brakuje im specjalistycznej wiedzy na temat bardzo dynamicznie zmieniających się i coraz bardziej skomplikowanych realiów procesów budowlanych, a regulujące tę materię nad wyraz skąpe przepisy również nie ułatwiają im pracy.
– Również istniejące możliwości proceduralne nie są w pełni wykorzystywane w celu sprawnego rozstrzygnięcia sporu. Przykładowo, rozprawy, na których mają być słuchani świadkowie, odbywają się co parę miesięcy, zamiast być skumulowane w jednym czasie, najlepiej w następujących po sobie dniach, na wzór postępowania arbitrażowego lub postępowań sądowych toczących się w krajach common law. Powoduje to, że przesłuchanie wszystkich świadków w skomplikowanych sprawach zamiast trwać parę dni, trwa... parę lat – podkreślał Jakub Żelazny.
Edukacja i networking
Podczas Launch Event SCL Poland – jak oficjalnie nazwano imprezę – miały miejsce prezentacje i wystąpienia zarówno przedstawicieli polskiego Stowarzyszenia, jak i gości z zagranicy, w tym Rebecci Shorter, przewodniczącej SCL w Wielkiej Brytanii. W swoich uwagach Shorter podkreśliła, że celem organizacji jest budowanie mostów między praktykami prawa i inżynierii po obu stronach – po to, by proces budowlany był bardziej przewidywalny, a spory rozwiązywane sprawiedliwie i efektywnie. W podobnym tonie wypowiadali się członkowie zarządu SCL Poland, wskazując, że organizacja ma stać się przestrzenią do wymiany doświadczeń, propagowania dobrych praktyk i promowania kultury współpracy.
Szczególne zainteresowanie zgromadzonych wzbudził panel dyskusyjny, w którym rozmówcy – zgodnie z założeniami Stowarzyszenia – reprezentowali różnorodnych uczestników procesu budowlanego. Dyskusję rozpoczął Marek Miller, wiceprezes Prokuratorii Generalnej RP, a jego wypowiedź nadała ton całej dyskusji. Ciekawymi informacjami dotyczącymi rozwiązywania sporów podzieliła się Barbara Skardzińska reprezentująca PKP PLK. Z kolei perspektywę inżyniera kontraktu zaprezentował Mariusz Potępa. Ostatni z uczestników – dr Maciej Skory – podzielił się swoimi spostrzeżeniami jako praktyk, pracownik naukowy oraz arbiter w sprawach gospodarczych. Wypowiedzi dyskutantów pobudziły uczestników do formułowania własnych tez i wypowiedzi zarówno na forum, jak i w kuluarach.
Uwagę przykuwały głosy przedstawicieli różnych stron procesu inwestycyjnego, którzy licznie pojawili się na inauguracji. Zwracali uwagę na znaczenie harmonogramów, norm i wytycznych o charakterze soft law w nadzorze nad realizacją projektów oraz w rozwiązywaniu sporów budowlanych. Co równie ważne, spotkanie stworzyło okazję do nieformalnych rozmów i networkingu, które były naturalnym dopełnieniem części merytorycznej.
– Mamy nadzieję, że SCL Poland będzie miejscem dialogu i współpracy, a nie tylko forum wymiany wiedzy. To środowisko ludzi, których łączy pasja do budownictwa, prawa i dobrej praktyki – mówił Mariusz Potępa.
Z nadzieją na wzrost
Stowarzyszenie planuje działania obejmujące nie tylko duże ośrodki, takie jak Warszawa czy Wrocław, gdzie mieści się jego siedziba, lecz również inicjatywy lokalne. Te ostatnie mają angażować liderów uczestniczących bezpośrednio w codziennych projektach budowlanych. Jak podkreślają członkowie zarządu, ta formuła bliskości z rynkiem bez wątpienia przyciągnie nowych zwolenników i wzmocni dynamikę rozwoju organizacji.
– Zaczęliśmy od 16 członków założycieli, z nadzieją na szybki wzrost. Skąd ten optymizm? Wystarczy spojrzeć na brytyjski pierwowzór, który z zaledwie 12 osób rozrósł się do ponad trzech tysięcy – argumentował Jakub Żelazny.
Oczekiwane korzyści z tej inicjatywy są wymierne: usprawnione procesy przełożą się na szybsze i wyższej jakości inwestycje, z jednoczesnym zmniejszeniem liczby sporów sądowych oraz roszczeń. W rezultacie przyniesie to oszczędności dla Skarbu Państwa, a tym samym realne korzyści dla każdego obywatela jako podatnika.
– Nasza inkluzywna formuła pozwoli na przełamywanie barier komunikacyjnych i silosów branżowych ograniczeń, co w efekcie przyspieszy realizację kluczowych inwestycji oraz zminimalizuje ryzyko konfliktów – podsumował Jakub Żelazny.
Z tego wszystkiego płynie przekonanie, że SCL Poland to krok ku bardziej efektywnemu i zintegrowanemu sektorowi budowlanemu, gotowemu stawić czoła wyzwaniom jutra.