
Benchmarkowy wskaźnik tokijskiego parkietu zyskał we wtorek 0,73 proc. wspinając się na wysokość 30 670,10 pkt. Pozwoliło mu to nie tylko przebić tegoroczny szczyt z lutego, ale też ulokować się najwyżej od sierpnia 1990 r., z okresu ówczesnej bańki gospodarczej.
Analitycy podkreślają, że mimo problemów ze szczepieniami, zwiększoną liczbą nowych infekcji Covid-19 oraz niskiej, nie spełniającej założeń inflacji, japoński rynek akcji w ostatnich tygodniach pozostaje najlepiej prosperującym z wszystkich głównych globalnych giełd. Zwyżka na tokijskim parkiecie napędzana jest nadziejami związanymi z nowym rządem, postępem w programie szczepień oraz istotnymi zmianami w składzie indeksu Nikkei, które mają lepiej oddawać zmiany do jakich dochodzi w gospodarce.
Coraz bardziej optymistyczne nastawienie wobec trzeciej na świecie pod względem wielkości gospodarki wyraża rosnąca liczba banków inwestycyjnych z JPMorgan czy BNP Paribas AM na czele.
W tym roku indeks Nikkei 225 zyskał już około 12 proc., zaś wskaźnik szerszego rynku Topix niemal 17 proc., podczas gdy amerykański S&P500 zdrożał o 19 proc.
Japońskie akcje cieszą się ostatnio sporą popularnością wśród zagranicznych inwestorów. W tygodniu zakończonym 3 września, zakupili oni japońskie akcje i kontrakty o wartości 662,7 mld jenów (6 mld USD), co było największą skalą zaangażowania od lutego. A było to jeszcze przed informacją, że premier Suga nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję jako lider LDP, co wywołało wybuch entuzjazmu na parkiecie.
