Opinia Sudina Dhavalikara pojawiła się chwilę po tym, jak inny publiczny działacz wypowiedział się o zgubnym wpływie plażowych kostiumów na indyjską kulturę. - Zachodnia kultura seksu, narkotyków i nagości godzi w nasze dziedzictwo" - przekonywał przywódca radykalnego ugrupowania religijnego Sri Rama Sene.

Podobne poglądy prezentują w Indiach różne ugrupowania tamtejszej prawicy z dominującą Maharashtrawadi Gomantak na czele, z którą związany jest administrator Goa.
Pochodzącym z tych kręgów działaczom administracji publicznej już udało się wprowadzić kilka radykalnych rozwiązań. W jednym z parków aglomeracji Bangalore władze zainstalowały system kamer monitorujący nieprzyzwoite zachowania przechodniów, zwłaszcza młodych par spacerujących alejkami.
Opinie wygłoszone teraz przez ministra zarządzającego turystycznym stanem Goa wywołały jednak liczne protesty działaczy partii opozycyjnych, pojawiły się bowiem w kontekście walki z gangami gwałcącymi kobiety. Politycy Kongresu chcą nawet wysłać Sudinowi Dhavalikarze krótką damską spódniczkę, aby "pokazać mu, że ten strój nie jest rzeczywistym zagrożeniem dla indyjskiej kultury".
Goa to najmniejszy stan w Indiach, położony malowniczo wzdłuż wybrzeża morza Arabskiego, na zachodzie półwyspu indyjskiego. Słynie z dziewiczych plażi licznych zabytków po czasach kolonii portugalskiej.