Inflacja konsumencka w Chinach rośnie, ceny producentów nadal spadają

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2024-05-11 10:20

W kwietniu odnotowano trzeci z rzędu wzrost cen konsumpcyjnych w chińskiej gospodarce. Tymczasem inflacja producentów nadal zniżkuje.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Według opublikowanych w sobotę danych przez urząd statystyczny (NBS), w kwietniu 2024 r. inflacja cen towarów i usług konsumenckich (CPI) odnotowała wzrost rzędu 0,3 proc. w ujęciu rocznym, przyspieszając dynamikę zwyżki po 0,1 proc. wzroście w marcu. Odczyt okazał się przy tym wyższy niż zakładała mediana prognoz, kształtująca się na pułapie 0,2 proc.

Inflacja bazowa, odsiana od poddających się silnym wahaniom cen żywności i energii (paliw) odnotowała jeszcze mocniejszy, bo sięgający 0,7 proc. wzrost wobec 0,6 proc. w marcu.

W ujęciu miesięcznym inflacja zasadnicza wyniosła 0,1 proc. odwracając marcowy spadek o 0,1 proc. i przebijając prognozy zakładające spadek o 0,1 proc.

Tymczasem ceny hurtowe w fabrykach (CPI) nadal tkwią w deflacji, podobnie jak od końca 2022 r., a wskaźnik cen producentów spadł w kwietniu o 2,5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Ekonomiści spodziewali się spadku o 2,3 proc. po tym, jak wskaźnik zniżkował w marcu o 2,8 proc.

Dane o PPI sugerują, że presja deflacyjna pozostaje zagrożeniem dla chińskiej gospodarki pomimo ożywienia w sektorze produkcyjnym i silnego eksportu .

Z kolei. choć dane o CPI mogłyby sygnalizować poprawę popytu konsumenckiego, większość specjalistów twierdzi jednak, że Pekin nadal ma sporo pracy, a dynamika odbicia w gospodarce może okazać się niezrównoważona. Do tego, długotrwały kryzys mieszkaniowy nie wykazuje oznak złagodzenia, co wzmacnia argumenty za większym wsparciem politycznym.

Ekonomiści uważają, że bez czynnej i zdecydowanie silniejszej od obecnej stymulacji ze strony państwa, docelowy wzrost gospodarczy Chin na poziomie około 5 proc. w 2024 r. będzie wyzwaniem. Rząd ma trudności z pobudzeniem wyższych wydatków gospodarstw domowych w obliczu załamania na rynku nieruchomości i słabego rynku pracy. Spadające ceny producentów ograniczają natomiast zyski przedsiębiorstw i sprawiają, że niechętnie inwestują.