ING będzie królem czasu obniżek stóp

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2025-03-31 20:00

Który z banków najbardziej straci na obniżkach stóp procentowych NBP? Łatwiej wskazać ten, który straci najmniej, a krótkookresowo może nawet poprawić wyniki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jaki jest stosunek wyniku odsetkowego do wyniku z opłat i prowizji w ośmiu największych giełdowych bankach

- dlaczego ta proporcja nie ma prostego przełożenia na wrażliwość na zmiany stóp procentowych NBP

- które banki zabezpieczają ryzyko stopy procentowej, a które nie

- jak na wrażliwość względem zmian stóp procentowych wpływają kredyty hipoteczne z oprocentowaniem stałym przez kilka lat

- jaka jest zdolność banków do podnoszenia opłat

- jakie inne opcje niż podwyższanie opłat mogą przynieść bankom większe korzyści w niwelowaniu negatywnego wpływu na wyniki obniżek stóp procentowych

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

18 marca wycena akcji PKO BP po raz pierwszy w historii przekroczyła 80 zł, w efekcie kapitalizacja całej spółki przekroczyła 100 mld zł. Osiągnięcie tego poziomu wyceny największego z banków notowanych na GPW można traktować nie tylko jako przejaw jego indywidualnego sukcesu, ale powodzenia także całego sektora. Rosnące kursy banków były bowiem w ostatnich miesiącach ważnym czynnikiem siły głównych indeksów warszawskiej giełdy. W dużej mierze była to pochodna podwyższonych stóp procentowych, które korzystnie wpływają na wyniki sektora. Nieuchronnie zbliża się jednak moment, gdy stopy zostaną mniej lub bardziej obniżone. Którego banku się wtedy trzymać jako inwestycji?

Z porównania wyników odsetkowych i prowizyjnych ośmiu największych polskich banków wynika, że w 2024 r. wynik prowizyjny był największy w stosunku do odsetkowego w ING Banku Śląskim i mBanku. Tylko w tych bankach wynik odsetkowy jest mniej niż czterokrotnie wyższy od prowizyjnego. Teoretycznie powinno to oznaczać, że właśnie ich wyniki na działalności podstawowej ucierpią najmniej, gdy obniżki stóp procentowych staną się faktem. Andrzej Powierża, analityk Banku Handlowego, zwraca jednak uwagę, że jest to zbytnie uproszczenie.

— Zastanawiając się nad wrażliwością poszczególnych banków na obniżki stóp procentowych, trzeba przyjrzeć się temu, jak powstaje ich wynik odsetkowy. Stosunek wyniku odsetkowego do wyniku prowizyjnego ma znacznie dla oceny wrażliwości banku na zmiany stóp, ale ta struktura przychodów stanowi tylko część odpowiedzi — podkreśla Andrzej Powierża.

ING poradzi sobie najlepiej

Z jego analiz wynika, że po uwzględnieniu innych czynników liderem niewrażliwości na obniżki stóp procentowych pozostaje ING.

— Ten bank na stosunkowo dużą skalę zabezpiecza się przed ryzykiem zmiany stóp procentowych, w związku z czym mniej od innych korzystał na ich wzroście. Gdyby nie hedging stóp procentowych, w IV kw. 2024 r. wynik odsetkowy banku byłby o 26 proc. wyższy. Natomiast gdy stopy procentowe zaczną spadać, to straty wynikające z hedgingu zaczną maleć, a może nawet przerodzą się w zyski — wyjaśnia Andrzej Powierża.

Jego zdaniem relatywnie mało wrażliwy na obniżki stóp procentowych jest także BNP Paribas. Po nim plasują się mBank i PKO BP, ale te dwa w zasadzie są już czołówką grupy, między którą różnice są niewielkie. Podobnie uważa Kamil Stolarski, analityk Santander Bank Polska. On również wskazuje ING i BNP Paribas jako najbardziej odporne na obniżki stóp procentowych właśnie ze względu na skalę zabezpieczenia ryzyka z nimi związanego. Mniejszy, ale zauważalny hedging stosują jeszcze PKO BP i Alior.

— Za udzielenie kredytu o zmiennej stopie procentowej bank otrzymuje od klienta stawkę WIBOR 6M powiększoną o marżę. Ten WIBOR 6M zanos” jednak do banku inwestycyjnego, od którego otrzymuje w zamian stałe oprocentowanie. Dzięki transakcjom zabezpieczającym po udzieleniu kredytu o zmiennym oprocentowaniu bank ma stałe oprocentowanie otrzymane od banku inwestycyjnego powiększone o marżę naliczoną klientowi ponad WIBOR 6M — wyjaśnia mechanizm zabezpieczenia ryzyka stopy procentowej Kamil Stolarski.

— Pewną wskazówką w ocenie wrażliwości banków na obniżki stóp procentowych jest zmiana marży odsetkowe,j gdy stopy procentowe rosły — podpowiada Andrzej Powierża.

Takie kredyty to wciąż margines bilansów

Ostatni cykl podwyżek stóp NBP rozpoczął się w październiku 2021 r. i trwał do września 2022 r. To o tyle istotne, że sporą część portfela kredytowego banków stanowią kredyty hipoteczne, wśród których nowością są te o oprocentowaniu stałym przez kilka lat. Z danych Związku banków Polskich wynika, że w III kw. 2022 r. stanowiły one 50 proc. udzielonych kredytów hipotecznych i 60 proc. ich wartości. Mimo że od tamtego czasu NBP obniżył już główną stopę procentową o 1 pkt proc., ich udział w nowo zaciąganych zobowiązaniach hipotecznych wzrósł, stabilizując się w granicach 75-80 proc. zarówno ilości, jak też wartości.

— Nie wiemy, jak będą się zachowywać klienci zaciągający takie kredyty, gdy stopy procentowe istotnie spadną. Większość banków oferuje możliwość ich spłaty bez dodatkowej prowizji, a nigdy nie przechodziliśmy z takim portfelem przez cykl obniżek stóp procentowych — przypomina Andrzej Powierża.

Kamil Stolarski radzi jednak nie przeceniać tego zagadnienia.

— Kredyty o okresowo stałej stopie procentowej to zdecydowana większość nowej sprzedaży, ale ta nowa sprzedaż nie waży dużo w bilansach. Wciąż znajdują się w nich kredyty hipoteczne udzielane nawet 20 lat temu, a same hipoteki to około 30 proc. wszystkich kredytów. Kredyty o okresowo stałej stopie procentowej stanowią więc 7-8 proc. całości bilansów banków — wyjaśnia analityk Santandera.

Udział kredytów o okresowo stałej stopie procentowej w nowej sprzedaży poszczególnych bankach nie jest taki sam. Alior poinformował np., że na koniec 2024 r. kredyty z oprocentowaniem stałym przez pięć lat stanowiły 90 proc. wolumenu jego nowej sprzedaży, a więc wyraźnie powyżej danych dla całego sektora.

Bankiem o najwyższym wyniku odsetkowym w stosunku do prowizyjnego jest Millennium.

— Nie patrzyłbym na tę proporcję. Millennium to wciąż bank, w którym wiele usług jest bezpłatnych. Bank może nie odbiegać wrażliwością na obniżki stóp procentowych od konkurencji, ale mieć mniejsze wpływy z opłat i prowizji, bo chce pozyskiwać klientów — mówi Kamil Stolarski.

Pozyskiwać klientów chce Alior. Z samych proporcji wyniku odsetkowego do prowizyjnego Alior wydaje się po Millennium najbardziej narażony na negatywne konsekwencje obniżek stóp procentowych. Bank mocno rozpycha się w segmencie consumer finance. Co do zasady udziela się tam raczej pożyczek o stałym oprocentowaniu na niezbyt długie okresy. W przypadku spadku stóp procentowych nowe pożyczki będą dla klientów tańsze, ale pozostaje jeszcze kwestia strategii banku.

— W nowej strategii bank oczekuje stopniowego wzrostu przychodów w horyzoncie strategii i niższego niż obecnie ROE. W przypadku spadku stóp procentowych oznacza to m.in. wzrost wolumenów sprzedaży, a trudno, by ogłaszając strategię w marcu 2025 r. bank nie brał pod uwagę obniżek stóp procentowych — podkreśla Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.

W strategii na lata 2025-27 Alior zaznaczył, że zależy mu na wzroście przychodów prowizyjnych poprzez zachęcanie korzystających z jego produktów ratalnych do korzystania z kont osobistych.

Alternatywa dla podwyżek opłat

Wzrost wpływów z opłat i prowizji może w jakiś sposób zrekompensować spadek wyniku odsetkowego w każdym banku. Dlatego część odpowiedzi na pytanie o wrażliwość poszczególnych banków na obniżki stóp procentowych jest odpowiedzią na pytanie o to, które banki mają klientów najmniej wrażliwych na podwyżki opłat i prowizji.

— Łatwiej wskazać banki, których klienci są bardziej wrażliwi na podwyżki opłat. W tej grupie wskazałbym mBank, gdzie nawet niewielkie zmiany w cenniku zyskiwały spory rozgłos. Wydaje się zresztą, że myśląc o wzroście wyniku z opłat i prowizji, banki powinny skupić się nie na podwyższaniu samych stawek, ale zwiększaniu aktywności klientów w zakresie produktów inwestycyjnych, czyli głównie funduszy — twierdzi Andrzej Powierża.

— Jako banki o klientach najmniej wrażliwych na podwyżki opłat wskazałbym PKO BP i Pekao. One mają najstarszych klientów. Generalnie są oni wrażliwi na ceny, ale stosunkowo trudno jest im przenieść się do innego banku przez internet, a te dwa banki mają największą sieć placówek. Poza tym z perspektywy banku dużo więcej jest do ugrania na niższym oprocentowaniu depozytów niż podwyżkach opłat — uważa Michał Sobolewski.

Andrzej Powierża zwraca jednak uwagę, że gdy wraz ze spadkiem oprocentowania — będącym skutkiem spadku stóp procentowych NBP — wzrośnie wolumen udzielanych kredytów, a jednocześnie dojdzie do nominalnego wyhamowania wzrostu wynagrodzeń, banki będą musiały bardziej konkurować o depozyty. To negatywnie wpłynie na marżę odsetkową.

— Może się okazać, że bank mający apetyt na wzrost skali biznesu będzie musiał za to zapłacić — podsumowuje Andrzej Powierża.