Opublikowane we wtorek wstępne dane pokazały, że zgodnie z oczekiwaniami inflacja spadła w Czechach w lipcu do 2,7 proc. w ujęciu rocznym z 2,9 proc. w czerwcu. Strateg ING Frantisek Taborsky uważa, że zarówno w tym ujęciu jak i bazowym utrzyma się jednak do końca roku blisko górnej granicy tolerancji banku centralnego.
- Dlatego od pewnego czasu jest dla nas jasne, że cykl obniżek został zakończony, a następny ruch może być podwyżką, a nie kolejną obniżką – napisał w raporcie zastrzegając jednak, że ewentualna podwyżka stóp wciąż wydaje się odległa.
Zauważył jednak, że jeśli koszty utrzymania mieszkania będą rosły w notowanym ostatnio tempie jest ryzyko przekroczenia przez inflację bazową poziomu 3 proc.
- To, wraz z szybkim ożywieniem gospodarki, skłania nas do utrzymania „byczego” nastawienia wobec czeskiej korony pomimo ostatniego jej umocnienia – wskazał Taborsky.
Czeska korona umacnia się w tym roku o 2,4 proc. wobec euro i o 12,6 proc. wobec dolara. Złoty słabnie w tym roku o 0,1 proc. wobec euro i umacnia się o 11 proc. wobec dolara.
