Inwestycje Azotów pod znakiem zapytania

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2023-11-09 20:00

Kontrolowana przez państwo chemiczna grupa z powodu trudnej sytuacji finansowej zrewiduje plany inwestycyjne na 2024 r. - zapowiada jej wiceprezes.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki jest obecnie stosunek długu netto do EBITDA w Grupie Azoty
  • w których segmenty działalności firmy sytuacja jest najgorsza
  • jak w końcówce roku kształtować się będą ceny nawozów.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od połowy zeszłego roku Grupa Azoty przeżywa najtrudniejszy okres w swej historii. Także ostatni kwartał trudno zaliczyć do udanych. Przychody koncernu wyniosły w nim niespełna 3,08 mld zł, czyli mniej niż połowę sprzedaży sprzed roku (6,31 mld zł), a strata EBITDA sięgnęła 348 mln zł wobec 267 mln zł zysku rok wcześniej. Zapewne dlatego, podsumowując miniony okres, Marek Wadowski, wiceprezes Grupy Azoty, skoncentrował się na kluczowych dla spółki wydarzeniach. Na pierwszym miejscu wymienił umowę z grupą banków, które zgodziły się odstąpić od stosowania w umowach dotyczących finansowania Grupy Azoty wskaźnika dług netto do zysku EBITDA.

- Wskaźnik ten za ostatnie 12 miesięcy wyniósł -2,44 – poinformował Marek Wadowski podczas czatu, odpowiadając na pytania inwestorów.

Do ważnych wydarzeń ostatnich miesięcy zaliczył również dołączenie się koreańskiego koncernu Hyundai Engineering do projektu budowy badawczego reaktora mikromodułowego i stopniowe zwiększanie produkcji nawozów, co było związane ze wzrostem popytu na nie. Mimo to - jak powiedział menedżer - wszystkie segmenty działalności koncernu wpłynęły na pogorszenie wyników w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, zaś najbardziej segmenty agro i chemia.

Także poszczególne duże zakłady wchodzące w skład grupy nie mają się czym pochwalić.

- Wyniki uzyskane przez Grupę Azoty Puławy w minionym kwartale są niezadowalające – stwierdziła wprost Justyna Majsnerowicz, wiceprezes puławskiej spółki.

Skonsolidowane przychody Puław wyniosły ok. 1 mld zł, czyli – podobnie jak w przypadku Grupy Azoty jako całości - niespełna połowę tego co rok wcześniej.

- Na naszą działalność wpłynął brak ożywienia gospodarczego na rynkach globalnych, w tym np. w Chinach. Popyt na rynkach głównych kształtował się na stabilnym, ale wciąż niskim poziomie. Poprawiła się natomiast sytuacja na rynku gazu ziemnego, gdzie obserwowaliśmy znacząco niższe ceny w porównaniu do 2022 r. Nie jest tajemnicą, że koszty produkcji determinowały poziom konkurencyjności – powiedział wiceprezes całej Grupy Azoty.

Dodał wprawdzie, że zarząd spodziewa się w IV kwartale dalszego wzrostu cen nawozów azotowych - co mogło być budującą wiadomością - zaraz dodał jednak, że koncern może zredukować planowane nakłady na projekty rozwojowe.

- Sytuacja finansowa wymusza na nas konieczność weryfikacji wydatków inwestycyjnych. Są one oceniane w kontekście działań mandatowych, utrzymania biznesu i rozwojowych. Bierzemy pod uwagę redukcję wydatków na projekty rozwojowe, z zapewnieniem realizacji projektów już rozpoczętych oraz tych z kategorii mandatowych. Jesteśmy w trakcie rewizji szczegółowych planów inwestycyjnych w uzgodnieniu z segmentami biznesowymi - powiedział wiceprezes, odpowiadając na pytania inwestorów.

Poza inwestycjami dotyczącymi transformacji grupy kapitałowej w kierunku zgodności z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu koncern planował również szereg przedsięwzięć związanych z optymalizacją procesów produkcyjnych.