Irlandia to jeden z najbardziej sprzyjających obszarów inwestycyjnych w Europie. Świadczy o tym liczba prawie 1,5 tys. spółek, które wybrały ten kraj jako bazę swojej działalności.
Zdaniem analityków irlandzkiej agencji nieruchomości DTZ Sherry FitzGerald, ze względu na mocną pozycję krajowej gospodarki, na wyspę nadal będą napływać zagraniczni przedsiębiorcy.
— Sukces Irlandii, jako obszaru inwestycyjnego, opiera się na pozytywnym stosunku rządu do rozwoju biznesu. Dowodem na to jest m.in. wprowadzenie sprzyjającego opodatkowania i zapewnienie infrastruktury — twierdzi Clare McParland, analityk z irlandzkiego oddziału agencji nieruchomości Jones Lang LaSalle.
Mimo wprowadzanych przywilejów, w 2001 r. odnotowano znaczny spadek zatrudnienia. W związku z tym liczba przeprowadzanych transakcji na rynku inwestycyjnym spadła o 35 proc. w porównaniu z wcześniejszymi latami. Zdaniem analityków, w 2002 r. sytuacja raczej nie ulegnie zmianie.
Rynek biurowy nie jest już tak aktywny, jak kilka lat temu. Dobra passa skończyła się w drugiej połowie 2001 r. Całkowita liczba wynajętej powierzchni w Dublinie wyniosła w 2001 r. 131 tys. mkw., o 35 proc. mniej w porównaniu z 2000 r. Spadek najmu obiektów biurowych wywołany został osłabieniem działalności w sektorze IT — w ciągu 2001 r. poziom zatrudnienia w tej branży zmniejszył się o 10 proc. Doszło do pierwszych strat netto wśród przedsiębiorstw, wspieranych od 15 lat przez IDA Ireland (Industrial Development Agency), pierwszą rządową agencję powołaną do promowania wewnętrznych inwestycji. Spadek aktywności firm oznaczało koniec siedmioletniego okresu rozwoju rynku biurowego. Współczynnik wolnej powierzchni w Dublinie wzrósł z 4,5 proc. w 2000 r. do 11,5 proc. pod koniec 2001 r.
Najemcy z branży IT, którzy w latach 90. zajmowali ponad połowę dublińskiego zasobu biurowców, w 2001 r. wynajęli zaledwie 40 proc. dostępnych biur. W rezultacie wzrosło znaczenie finansowego sektora, wynajmującego blisko 30 proc. zasobu powierzchni biurowej. Przedstawiciele branży finansowej w 2001 r. przeprowadzili także największe transakcje w Dublinie: Grupa First Active ulokowała się w Central Park, zajmując 6,8 tys. mkw., a w Talbot Place, Bank of Ireland zajął 5,9 tys. mkw.
Transformacja Irlandii w latach 90. była najbardziej widoczna na rynku pracy. Główne obszary wzrostu gospodarczego dotyczyły zaawansowanej technologii i sektorów usługowych. Gwałtownie wzrosła liczba firm poszukujących biur o wysokim standardzie. W rezultacie, brytyjski pomysł budowania biznes parków stał się charakterystycznym elementem irlandzkiego rynku powierzchni komercyjnych. Ograniczone możliwości deweloperów w centrum Dublina spowodowały, że realizację projektów przeniesiono na peryferia. Dlatego też 70 proc. dostępnych obecnie biur znajduje się na obrzeżach miasta.
Niedawno nastąpił jednak kolejny zwrot. Zmiana sytuacji rynkowej, problemy sektora IT, oraz nikłe możliwości dla przedsięwzięć deweloperskich w Dublinie, przyczyniły się do wzrostu liczby biurowców powstających na obszarach przemysłowych. Najemcy zainteresowani powierzchnią komercyjną zaczęli szukać standardowych pomieszczeń magazynowo-przemysłowych z biurowym zapleczem niewysokiej klasy. Zdaniem analityków DTZ Sherry FitzGerald, ta tendencja będzie trwała przez cały 2002 r.
Rynek przemysłowy pozostał stosunkowo stabilny przez 2001 r. Całkowita ilość sprzedanej lub wynajętej powierzchni wyniosła 431,7 tys. mkw., w 2000 r. było to 526,75 tys. mkw.
— IDA Ireland posiada szereg przemysłowych parków z celowo wybudowanymi zakładami produkcyjnymi. Istnieje także wiele przemysłowych parków należących do prywatnych właścicieli. Powierzchnia biurowo-magazynowo-przemysłowa jest dostępna zarówno w dużych miastach, jak i w miasteczkach całej Irlandii — zapewnia Clare McParland.
Z badań przeprowadzonych przez DTZ Sherry FitzGerald wynika, że wstępne umowy najmu lub sprzedaży dotyczyły niemal połowy oddanej do użytku w 2001 r. powierzchni przemysłowej. Spora liczba kontraktów została podpisana jeszcze przed recesją gospodarczą, która zaznaczyła się również na rynku powierzchni magazynowo-przemysłowej. Wiele firm wstrzymało plany dalszej ekspansji. Dodatkowo, w ciągu ubiegłego roku wybudowano kolejne 258,5 tys. mkw. powierzchni przemysłowej. Z jednej strony bierność przedsiębiorców, z drugiej realizacja kolejnych projektów deweloperskich spowodowały znaczny wzrost zasobu nie wynajętych obiektów.
— Niesłabnącym popytem cieszy się za to mieszkaniówka. Zapotrzebowanie na nowe mieszkania jest tak duże, że z roku na rok notuje się wzrost tego sektora o kilkanaście proc. — twierdzi Wojciech Pasieka, właściciel firmy wykonawczej Termo-Ekonomia działającej w Dublinie.