Jak uniknąć błędów dotyczących obniżek cen

Justyna Klupa
opublikowano: 2025-04-01 20:00

Sprzedawcy muszą w odpowiedni sposób informować klientów o najniższych cenach produktów z ostatnich 30 dni przed promocją. Jeśli tego nie zrobią, mogą zapłacić nawet 40 tys. zł.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak poprawnie prezentować obniżki cen?
  • Kiedy sklep nie musi oznaczać cen po rabatach?
  • Co grozi za nieprawidłowe informacje o najniższych cenach z ostatnich 30 dni przed promocją?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Choć ustawa implementująca dyrektywę Omnibus zaczęła obowiązywać w Polsce w 2023 r., sprzedawcy w dalszym ciągu mają problem z właściwym prezentowaniem obniżek. Prawo nakłada na nich szczególne wymagania informacyjne – są zobowiązani do podania najniższej ceny produktu z ostatnich 30 dni przed wprowadzeniem promocji. Ta zmiana miała wyeliminować z rynku fałszywe promocje i zawyżanie cen tuż przed okresem promocyjnym. Wspomniane praktyki zdarzały się między innymi w trakcie wyprzedaży sezonowych i Black Friday.

Jak prezentować rabaty

O czym powinni pamiętać przedsiębiorcy?

- Po pierwsze, informacja o najniższej cenie produktu musi być dostępna dla klienta w łatwo zauważalnym miejscu oraz w tym samym czasie, co informacja o promocji. Konsument powinien mieć możliwość łatwego i szybkiego porównania tych cen i weryfikacji zasad akcji rabatowej oraz poznania wysokości obniżki. Zatem każda przecena, niezależnie od tego, czy jest ona określona kwotowo czy procentowo, musi być określona w stosunku do najniższej ceny z okresu 30 dni przed wprowadzeniem promocji, a nie do ceny katalogowej czy ceny regularnej – mówi Kinga Konopelko, radca prawny prowadząca własną kancelarię.

Przepisy przewidują wyjątki od tej zasady.

- Przykładowo, jeśli przedsiębiorca obniża cenę bez wyraźnego informowania o promocji, nie podlega temu obowiązkowi. Inaczej wygląda to w sytuacji, gdy sklep posługuje się terminami typu „okazja”, "rabaty" czy używa specjalnej kolorystyki sugerującej okazję zakupową. Wówczas konieczne jest zamieszczenie informacji o najniższej cenie z okresu 30 dni przed obniżką. Inne zasady stosuje się do produktów, które ulegają szybkiemu zepsuciu lub mają krótki termin przydatności albo są w sprzedaży krócej niż 30 dni – informuje Kinga Konopelko.

Obecnie przepisy nie określają konkretnego sposobu realizacji obowiązku informowania o cenach promocyjnych. Przedsiębiorcy mają w tej kwestii dowolność - mogą prezentować je na różne sposoby, zarówno ręcznie, jak i przy pomocy wtyczek do platform sprzedażowych lub specjalnych narzędzi.

Dotkliwe kary

Sprzedawcy powinni mieć świadomość, że za niespełnienie ciążących na nich obowiązków grożą surowe sankcje finansowe. W przypadku naruszenia przepisów dotyczących informowania o najniższej cenie przedsiębiorca może zostać ukarany kwotą do 20 tys. zł. Może być ona jednak jeszcze wyższa - przy trzykrotnym niedopełnieniu obowiązku w ciągu 12 miesięcy wysokość kary może sięgnąć nawet 40 tys. zł.

- Dodatkowym ryzykiem jest utrata zaufania klientów, którzy dzięki obowiązkowej informacji o cenach mają możliwość łatwego zweryfikowania rzeczywistej atrakcyjności danej promocji – dodaje radca prawny.

Jak przestrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), uporczywe ignorowanie przepisów dotyczących informowania o obniżonych cenach może skutkować uznaniem takiej praktyki za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Wówczas prezes UOKiK może nakazać sprzedawcy zmianę niedozwolonej praktyki oraz nałożyć na niego karę w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu.