Jakie są przyczyny niewypłacania pensji

opublikowano: 26-02-2021, 14:34

Trudności finansowe, brak wiedzy, świadome działanie – to powody naruszeń zasad wynagradzania za pracę. Sytuacji nie ułatwia złożone, niestabilne prawo.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie są najczęstsze naruszenia przepisów dotyczących wynagrodzeń
  • Jak pracodawcy tłumaczą powody niewypłacania pensji
  • Jakie zmiany nastąpiły w ciągu ostatnich trzech lat

Średnio podczas co piątej kontroli prowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP) w latach 2018-20 stwierdzono naruszenia przepisów Kodeksu pracy dotyczących wynagrodzeń. W 2018 r. i 2019 r. inspektorzy badali ich przestrzeganie u prawie 16 tys. pracodawców. Natomiast w ubiegłym roku takich kontroli było ok. 11,3 tys., a poddano im ponad 10,6 tys. firm. W ocenie organu wskaźnik stwierdzanych nieprawidłowości w wynagradzaniu pracowników w zasadzie utrzymuje się w ostatnich latach na zbliżonym poziomie.

Najczęstszy ujawniany grzech to nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń, stwierdzane w trakcie 47,3 proc. kontroli przeprowadzonych w 2018 r., 47,7 proc. w 2019 r. i 49,4 proc. w 2020 r. Kolejne częste naruszenia dotyczyły należnych ekwiwalentów za urlopy. Były one stwierdzane w trakcie średnio 26 proc. kontroli w każdym z lat 2018-2020. Inspektorzy mieli też zastrzeżenia do rekompensowania pracy w godzinach nadliczbowych oraz miejsca i formy wypłaty pensji.

Mniej kontroli w pandemii

Z raportu przygotowanego przez PIP dla Rady Ochrony Pracy przy Sejmie dowiadujemy się, że w ubiegłym roku ze względu na ograniczoną z powodu pandemii COVID-19 działalność inspekcja przeprowadziła o prawie 23 proc. kontroli mniej niż w 2019 r. Jeszcze mniej, bo o 36,5 proc., podjęła na skutek skarg na wynagradzanie za pracę.

Naruszenia płacowe zgłaszają przede wszystkim zatrudnieni w handlu i usługach napraw (20,2 proc. ogółu kontroli w tych sprawach), przetwórstwie przemysłowym, transporcie, gospodarce magazynowej i w budownictwie. Najczęściej skarżą się na niewypłacanie lub nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń, dodatków (np. za nadgodziny) i zaniżanie ich wysokości oraz niewypłacanie lub obniżanie ekwiwalentu pieniężnego za pranie odzieży roboczej. Na liście skarg jest również używanie odzieży własnej jako roboczej, brak wypłat lub zbyt niskie należności za czas choroby i podróże służbowe oraz niewypłacanie odpraw pieniężnych przysługujących po rozwiązaniu stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika.

Okazuje się, że w 2020 r. częściej niż wcześniej skarżący zgłaszali wypłaty pensji poniżej wysokości ustalonych w ich umowach, a także niższe niż wynagrodzenie minimalne oraz to, że pracodawcy nie płacą za urlopy wypoczynkowe.

Ustępstwa antykryzysowe

Jednocześnie z kontroli wynika, że nieprawidłowości stwierdzano również u pracodawców korzystających z rozwiązań tarcz antykryzysowych. Zgodnie z ustawą antykryzysową pracodawcy musieli przekazywać okręgowym inspektorom pracy kopie porozumień z reprezentacjami pracowników co do dopuszczalnej, według tarczy, zmiany ich warunków i trybu wykonywania pracy. Tego wymaga się od firm ubiegających się o świadczenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na dofinansowanie wynagrodzeń osób objętych przestojem ekonomicznym albo obniżonym wymiarem czasu pracy w następstwie ograniczeń związanych z pandemią. Inne porozumienia, również do zgłoszenia PIP, dotyczyły wprowadzania systemów równoważnego czasu pracy, z możliwym przedłużeniem dobowego wymiaru (nie więcej niż do 12 godzin) czy stosowania przez określony czas mniej korzystnych niż w umowach o pracę warunków zatrudnienia.

Według danych inspekcji z 5 lutego w inspektoratach PIP zarejestrowano 27 705 takich porozumień pochodzących od 24 378 podmiotów. Ze statystyk z 11 lutego wynika natomiast, że kontrolując naruszenia przepisów o wynagrodzeniach inspekcja stwierdziła je także w 566 podmiotach, które zawarły wcześniej takie układy.

Podsumowując miniony rok, PIP zauważa, że trudne okoliczności działania pracodawców i jej ograniczone kontrole nie pozwalają wyprowadzić kategorycznych i jednoznacznych wniosków co do realnej skali nieprawidłowości w wynagradzaniu pracowników. Szczegółowa ocena będzie możliwa dopiero po ustaniu pandemii. Niemniej z raportu można wyczytać pewne spostrzeżenia co do tego, skąd biorą się tego rodzaju naruszenia.

W łańcuchu kłopotów

Trudności w zachowaniu płynności finansowej – to zasadniczy wskazywany przez kontrolowanych powód nieterminowych wypłat i zalegania z zapłatą świadczeń pieniężnych. Przyczyna? Niewywiązywanie się przez kontrahentów z zobowiązań, co w efekcie niejednokrotnie negatywnie dotyka pracowników.

Generalnie pracodawcy tłumaczą niedopełnienie obowiązku terminowej wypłaty wynagrodzeń trudnościami ekonomicznymi, finansowymi, zadłużeniem, ograniczeniami w uzyskaniu kredytów gotówkowych albo bardzo utrudnionym do nich dostępem spowodowanym pandemią. Szczególnie dotyczy to podmiotów działających w branżach realnie zagrożonych jej skutkami, np. gastronomii, hotelarstwie czy transporcie. Przedsiębiorcy dla ratowania firm najpierw regulują swoje zobowiązania wobec kontrahentów, odkładając na później bieżące wypłaty należne pracownikom. W niektórych przypadkach dochodzi do całkowitego ich zaprzestania, a zaległości sięgają nawet kilku miesięcy.

PIP zauważa jednak, że niektórzy pracodawcy świadomie decydowali się na popełnianie wykroczeń, dążąc do optymalizacji własnych kosztów z pokrzywdzeniem pracowników. „Przerzucano na nich ryzyko prowadzonej działalności, nie wypłacając wynagrodzeń lub innych świadczeń należnych ze stosunku pracy nie tylko ze względu na nie dające się usunąć trudności finansowe, lecz również dla przeznaczenia kwot z funduszu płac na realizację innych zobowiązań firmy bez pozyskiwania dodatkowych środków” – wyjaśnia PIP w raporcie.

W gąszczu przepisów

Pracodawcom nie przychodzi też z pomocą prawo, głównie przez jego złożoność. Na zarzuty niekompletnych, niejasnych czy niespójnych przepisów wewnątrzzakładowych odnoszących się do wynagradzania za pracę i innych świadczeń pieniężnych kontrolujący odpowiadają, że brakuje im dostatecznej wiedzy o regułach kształtowania takiego prawa w firmie. PIP ocenia, że chociaż ustawodawca pozostawia pracodawcy znaczącą swobodę co do wyboru systemu wynagradzania, jego metod, kształtowania uprawnień do jego składników, to jednak wymaga, aby na podstawie regulaminów i umów o pracę określono indywidualne warunki w tej sprawie.

W ocenie inspekcji pracodawcy często nie przywiązują do tego dostatecznej wagi, poza tym nie dysponują odpowiednią wiedzą na ten temat, wynikającą z korelacji ekonomicznych i prawno-pracowniczych. Ale PIP dostrzega również, że do takich problemów przyczynia się również sam ustawodawca. Oto, co stwierdza w raporcie: „Uwzględniając, iż nieprawidłowe naliczenia świadczeń ze stosunku pracy wielokrotnie wynikały z błędnej interpretacji przepisów lub ich nieznajomości, wskazać należy, że w ostatnim okresie istotny wpływ na to mają częste zmiany stanu legislacyjnego, znaczny poziom skomplikowania przepisów oraz fakt, iż poszczególne regulacje zawarte są w wielu aktach prawnych, zarówno ustawach, jak i rozporządzeniach wykonawczych, o których istnieniu kontrolowani często nawet nie wiedzą.”

PIP deklaruje kontynuację działań prewencyjno–promocyjnych i bezpłatnego poradnictwa prawnego, na które z chwilą wystąpienia pandemii wzrosło zapotrzebowanie. Od marca do grudnia 2020 r. pracownicy PIP udzielili odpowiedzi na prawie 42 tys. pytań o zasady wynagradzania.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Iwona Jackowska

Polecane