PAP: Naftociąg Odessa-Brody będzie działał w ekonomicznie korzystnym dla Ukrainy kierunku - powiedział we wtorek premier Ukrainy Wiktor Janukowycz, odpowiadając na pytanie dziennikarzy o możliwość wykorzystania rurociągu w kierunku odwrotnym od planowanego.
Według słów ukraińskiego premiera, w różnych sytuacjach "będzie się to odbywało różnie". Dodał, że istnieje techniczna możliwość wykorzystania naftociągu w odwrotnym kierunku czyli z Brodów do Odessy.
Janukowycz podkreślił, że wszystkie kwestie będą rozwiązywać specjaliści, a zwłaszcza wielkość dostaw ropy i sposoby jak najlepszego wykorzystania rurociągu.
Zgodnie z decyzją ukraińskiego rządu z 4 lutego naftociąg Odessa-Brody powinien służyć wyłącznie do transportowania kaspijskiej ropy z terminalu "Piwdennyj" koło Odessy do miejscowości Brody w pobliżu granicy z Polską. W przyszłości nowa linia przesyłowa miała być przedłużona do Płocka.
Zmiana, jakiej dokonano w ostatnich dniach w tekście uchwały z 4 lutego, dotyczy słów: "w kierunku z Odessy do Brodów", które po prostu usunięto. Jak poinformowały w poniedziałek media ukraińskie, oznacza to, że rząd dopuszcza możliwość transportowania rurociągiem rosyjskiej ropy z Brodów do Odessy, o co od miesięcy zabiegała rosyjska kompania TNK-BP, wspierana nieoficjalnie przez władze na Kremlu.
Zmiana stanowiska Kijowa nastąpiła w trzy dni po rozmowach premierów Janukowycza i Michaiła Fradkowa w Moskwie na temat ewentualnego wspólnego wykorzystania rurociągu. Część ukraińskich gazet internetowych twierdzi, że osobiście nalegał na to prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Inne dodają, że Janukowycz zabiega w ten sposób o poparcie Kremla w wyborach prezydenckich 31 października.