Jednolity podatek 5 proc. VAT w gastronomii. Ruszyła inicjatywa obywatelska

opublikowano: 26-05-2023, 17:47
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Lokale gastronomiczne domagają się ujednolicenia stawki sprzedażowej za produkty i usługi gastronomiczne do 5 proc. VAT. Zarząd Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej podjął inicjatywę obywatelską zbierania 100 tys. podpisów pod projektem ustawy, która uregulowałaby tę kwestię.

K.Jarczewski

Inicjatywa obywatelska “Jednolita stawka sprzedażowa - 5 proc. VAT w Gastronomii” wystartowała w maju. Obecnie za posiłki serwowane w lokalach gastronomicznych odprowadza się 8 proc. podatku, natomiast za produkty takie, jak kawa, herbata, woda, kostki lodu, czy alkohol naliczane jest 23 proc. Sławomir Grzyb, sekretarz generalny IGGP, w rozmowie z “Pulsem Biznesu” zwraca uwagę na zawiłość systemu w przypadku rozliczania dań w praktyce.

“VAT za pizzę wynosi przykładowo 8 proc., jednak jeśli doda się do niej krewetki musimy już odprowadzać 23 proc. Chcemy żeby było 5 proc. za wszystko poza alkoholem” - mówi.

“Słyszeliśmy już w ministerstwie finansów, że możemy stać się konkurencją dla handlu detalicznego, należy jednak zaznaczyć, że nasze realia diametralnie się różnią. Oferujemy usługi gastronomiczne i ceny w tej branży są znacznie wyższe niż w detalu” - podkreśla.

Branża wysokiego ryzyka

W wyniku ostatnich ulg czasowa stawka na zakup żywności została obniżona do 0 proc. z 5 proc. Sławomir Grzyb twierdzi, że gastronomia wcale nie zyskała zmianie.

“W czasach kiedy właściciele lokali gastronomicznych kupowali artykuły żywnościowe za 5 proc., a sprzedawali za 8 proc., do skarbówki odprowadzali 3 proc. Teraz, po zmianie, odprowadzają 8 proc., więc tylko straciliśmy na czasowym obniżeniu VAT” - wyjaśnia.

Banki nie chcą udzielać kredytów przedsiębiorcom, ponieważ branża jest uważana za wysokiego ryzyka. “Nie mamy płynności finansowej, a zależności rosną. Ceny gazu i energii są coraz wyższe, pracowników brakuje, ponieważ nie opłaca im się to i boją się kolejnych epidemii. Nie mamy płynności finansowej, a zaległości rosną. Obniżenie VAT sprawiłoby, że moglibyśmy zwiększyć wynagrodzenie pracowników, mieć większy obrót i zarazem więcej pieniędzy wpływałoby do budżetu, a przede wszystkim można obniżyć ceny w karcie. Ministerstwo finansów wyliczyło, że obniżenie VAT do 5 proc. to strata dla budżetu 1,47 mld zł w skali roku. Pozostaje pytanie kto straci, a kto zyska? Na obniżce stawki VAT do 5 proc. zyska gość, pracownik i gastronom” - mówi.

“Doszliśmy do ściany”

IGGP zdecydowało się na złożenie obywatelskiego projektu ustawy, ponieważ czuje, że wykorzystało wszelkie inne możliwości na przeforsowanie ustawy. “Doszliśmy już do ściany” - mówi Grzyb.

Związek składał m.in. poselski projekt ustawy i uzyskał poparcie Agnieszki Ścigaj, obecnej minister bez teki w rządzie Mateusza Morawieckiego, oraz 36 innych posłów. “Urządzaliśmy także debatę w Senacie we wrześniu 2022 r., gdzie wspierały nas posłanki PO, jednak okazało się potem, że nie są decyzyjne” - opowiada sekretarz IGGP.

W styczniu 2023 r. zrzeszenie zaangażowało rzecznika MŚP Adama Abramowicza, który udał się ze związkowcami do ministerstwa finansów. Rozmowy znowu okazały się nieskuteczne. “Rozmowy okazały się nieskuteczne, usłyszeliśmy, że powinniśmy spotkać się z premierem, bo decyzja zależy tylko od niego” - wspomina Grzyb.

Morawiecki z kolei skierował IGGP do ministerstwa rozwoju i technologii. Szef resortu Waldemar Buda był najbardziej chętny do rozmów, próbował zainicjować spotkanie w ministerstwie finansów, po którego stronie nie było jednak woli.

Start przed wakacjami?

Po przeprawach IGGP postanowiło złożyć obywatelski projekt ustawy, który wymaga zebrania 100 tys. podpisów. “Wszystkie inne środki zostały wyczerpane, więc idziemy na fali kampanii wyborczej, żeby posłowie wypowiedzieli się na temat naszego projektu” - wyjaśnia Grzyb.

Dotychczas do zbiórki zapisało się 120 lokali. Tempo, jak ocenia sekretarz, jest “bardzo dobre”. “Chcemy wystartować przed wakacjami. Potrzebujemy najpierw 1000 podpisów, żeby złożyć projekt przed marszałek Sejmu. Zebranie ich nie będzie problemem, kwestią jest przygotowanie samego projektu, szukamy prawnika. Od decyzji marszałek Sejmu będziemy mieli 3 miesiące na zebranie tych 100 tys. podpisów pod projektem, Do tego czasu mamy nadzieję, że zgłosi się co najmniej 500 lokali gastronomicznych, które będą zbierać podpisy” - mówi.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane