Japoński jen zanotował w tym tygodniu największy spadek od roku. W piątek kurs waluty kształtuje się w okolicy 153 jenów za dolara, co oznacza niemal 4-proc. osłabienie w ciągu kilku dni. Spadek przyspieszył po zwycięstwie Sanae Takaichi w wyścigu o przywództwo Partii Liberalno-Demokratycznej. Jej wygrana obniżyła oczekiwania rynku na szybkie podwyżki stóp procentowych przez Bank Japonii.
Takaichi, znana z gołębiego podejścia do polityki fiskalnej i monetarnej, zapowiedziała zwiększenie wydatków publicznych i utrzymanie łagodnej polityki pieniężnej. Dla inwestorów był to sygnał, że różnica między stopami procentowymi w Japonii a Stanach Zjednoczonych może się utrzymać, co sprzyja dalszemu osłabieniu jena.
Granica 160 jenów może wywołać reakcję
Tymczasem Atsushi Takeuchi, były szef departamentu walutowego Banku Japonii, który nadzorował interwencje w latach 2010–2012, ocenił, że obecne spadki kursu jena są jeszcze akceptowalne dla władz. Jednak jego zdaniem, jeśli waluta gwałtownie osłabi się w kierunku 160 jenów za dolara, Tokio może być zmuszone do interwencji.
Władze nie będą reagować, dopóki spadki pozostaną umiarkowane. Alarm zostanie podniesiony dopiero wtedy, gdy rynek zacznie mówić o kursie 160–170 jenów za dolara – powiedział Takeuchi w rozmowie z agencją Reuters.
Jak dodał, interwencja nie odwróci ogólnego trendu rynkowego, ale może powstrzymać gwałtowne osłabienie waluty i ustabilizować rynek.
Od obrony silnego jena do walki z jego słabością
Przez dziesięciolecia Japonia interweniowała głównie w celu osłabienia zbyt silnego jena, który szkodził eksportowi. Jednak od 2022 roku sytuacja się odwróciła – władze koncentrują się na powstrzymaniu nadmiernej deprecjacji waluty. Słaby jen zwiększa bowiem koszty importu i może napędzać inflację, osłabiając siłę nabywczą japońskich gospodarstw domowych.
Takeuchi, obecnie główny analityk w Ricoh Institute of Sustainability and Business, podkreśla, że przyszłość jena zależeć będzie od polityki pieniężnej zarówno w Tokio, jak i w Waszyngtonie. Oczekuje, że w nadchodzących miesiącach różnica stóp procentowych między USA a Japonią zacznie się zmniejszać, co może pomóc w ustabilizowaniu japońskiej waluty.