Jeremy Sochan zagra dla Foodcare

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2023-08-27 20:00

Koszykarz, który szykuje się do drugiego sezonu w NBA, podpisał pierwszy kontrakt marketingowy w Polsce. Ma stać się twarzą producenta napojów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co wiadomo o polskim kontrakcie sponsorskim Jeremy’ego Sochana,
  • jak eksperci oceniają potencjał marketingowy koszykarza,
  • jakie wyniki notuje obecnie Foodcare.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Napojowa grupa Wiesława Włodarskiego od lat promowała się przy pomocy piłkarzy i bokserów, a teraz przyjdzie czas na koszykarza. Według informacji PB w przyszłym tygodniu firma Foodcare ogłosi, że nowym „ambasadorem marki” napojów izotonicznych 4Move zostanie 20-letni reprezentant Polski Jeremy Sochan, grający w San Antonio Spurs w lidze NBA,

O kontrakt spytaliśmy Michała Pacudę, reprezentującego w Polsce Jeremy'ego Sochana, który odesłał nas do firmy Foodcare. Jej prezes i właściciel Wiesław Włodarski nie potwierdził informacji, wysłał jednak zaproszenie na środową konferencję prasową w Warszawie, na której zostanie zaprezentowana nowa twarz napoju izotonicznego 4Move. Twarzą tą ma być koszykarz, Wiesław Włodarski napisał nam jednak, że „jeszcze nie wiadomo, kto to będzie".

Oficjalny plan pobytu Jeremy'ego Sochana w Polsce przewiduje, że w dniach 25-28 sierpnia będzie on uczestniczył w wydarzeniu „Koszykówka bez granic" we Wrocławiu, a potem na kilka dni przeniesie się do Warszawy.

- Na wieść o polskim kontrakcie sponsorskim Jeremy'ego Sochana mogę powiedzieć „wreszcie!". Już rok temu byłem przekonany, że to może być nowa gwiazda polskiego sportu, ale marketingowo nic się przez ten czas nie zadziało. Tymczasem mamy do czynienia ze sportowcem, który jest już rozpoznawalny, a w dodatku charakterystyczny, interesujący i barwny. Bardzo brakowało w Polsce działań marketingowych z jego udziałem i dobrze, że wreszcie coś się zadzieje. Nie znaczy to jednak oczywiście, że Jeremy to marketingowy gotowiec i gwarancja sukcesu sprzedażowego dla marki. Tu trzeba jeszcze dodatkowej pracy - ocenia Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska, którego poprosiliśmy o komentarz.

Jeremy Sochan to syn polskiej koszykarki Anety Sochan. Urodził się w USA, dzieciństwo spędził w Wielkiej Brytanii, a potem grał w amerykańskiej lidze akademickiej NCAA jako student uniwersytetu Baylor. Występował też w młodzieżowej i dorosłej reprezentacji Polski.

W ubiegłym roku został wybrany z wysokim, dziewiątym numerem w drafcie przez drużynę San Antonio Spurs. Jako czwarty Polak - po Cezarym Trybańskim, Macieju Lampem i Marcinie Gortacie - zadebiutował w najlepszej koszykarskiej lidze świata. W pierwszym sezonie zbierał wysokie oceny od ekspertów i stał się podstawowym zawodnikiem drużyny Spurs, będącej od kilku lat w przebudowie.

Słabe wyniki na parkiecie sprawiły, że drużyna z San Antonio miała duże szanse na wysoki wybór również w tegorocznym drafcie. W loterii przypadła jej „jedynka", z którą Spurs wybrali francuskiego koszykarza Victora Wembanyamę. Ze względu na warunki fizyczne (ma 2,24 m wzrostu, co z miejsca uczyni go najwyższym zawodnikiem ligi) oraz styl gry (m.in. dobry rzut za trzy punkty) jest uznawany za przyszłą gwiazdę ligi. Rosnący potencjał sportowy Spurs może pomóc marketingowej wartości polskiego koszykarza, ale…

- Przez lata mieliśmy w Polsce spory problem z wykorzystaniem potencjału marketingowego polskich sportowców grających na innych kontynentach, a zwłaszcza w innych, mocno różniących się od polskiej strefach czasowych. Tak było z Mariuszem Czerkawskim, tak było z Marcinem Gortatem. Co zrozumiałe, tacy sportowcy koncentrują się na grze w swoich ligach, a ich aktywność w Polsce jest relatywnie niska lub rzadka czy sporadyczna. Ludzie nie mają z nimi kontaktu bieżącego, nie oglądają na co dzień ich meczów, liczba kontaktów i wywiadów z polskimi mediami jest ograniczona, nie mówiąc już o okazjach do wizyty w kraju. Oczywiście internet to zmienia, ale wbrew pozorom nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. W kontekście Jeremy'ego Sochana niewątpliwie potrzebna jest fachowa praca nad marketingowym „obrobieniem" go na rynku polskim, bo potencjał ewidentnie istnieje - mówi Grzegorz Kita.

W najbliższym sezonie Jeremy Sochan otrzyma od Spurs 5,32 mln USD, czyli ok. 22 mln zł (przed podatkami), nieco więcej niż rok wcześniej. Wartość kontraktu z Foodcare nie jest znana. Polska firma znana jest przede wszystkim z napojów: energetycznego Blacka i nGine, izotonicznego 4Move oraz marki Frugo, produkuje także wodę oraz desery i przekąski (marki Gellwe i Fitella). W ubiegłym roku wykazała 725 mln zł przychodów, notując przy tym 120,8 mln zł zysku netto.