W 57 polskich hipermarketach Real wkrótce rozlegnie się stuk młotków. Urząd antymonopolowy wydał we wtorek, 21 stycznia, zgodę na ich przejęcie przez francuską grupę Auchan. Francuzi w sprawie kupna za 1,1 mld EUR należących do niemieckiej grupy Metro sklepów (poza Polską także w Rumunii, Rosji i na Ukrainie) dogadali się jeszcze w grudniu 2012 r., ale urzędowe procedury i oczekiwaniena odpowiedź konkurentów przeciągnęły procedury — Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) transakcję analizował od marca ubiegłego roku. W końcu się zgodził, ale postawił warunki.
— Auchan Polska musi wyzbyć się praw do ośmiu hipermarketów Real. Nie może to nastąpić później niż w ciągu 18 miesięcy od sfinalizowania transakcji przez Auchan, na rzecz inwestora, który nie należy do grupy kapitałowej Auchan — mówi Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes UOKiK.
Auchan ma w Polsce 27 hipermarketów (w tym 4 w joint venture z Shieverem) i ponad 30 supermarketów Simply, wypracowujących łącznie ponad 6,5 mld zł przychodów. Real samodzielnie nie podawał wyników — wiadomo, że cała Grupa Metro, w skład której wchodzą jeszcze Makro oraz Media Markt i Saturn, miała w 2012 r. prawie 15 mld zł przychodów. Pozwala to szacować skalę „powiększonego” Auchan na ponad 10 mld zł obrotów rocznie, co pozwoli mu przeskoczyć na liście największych detalistów w kraju Carrefoura i Lidla (ale już nie całą Grupę Schwarz, czyli Lidla i Kaufland). Większe pozostanie Tesco i wyraźny lider, Biedronka (32 mld zł obrotów w 2013 r.) Hipermarkety na polskim rynku prowadzą jeszcze Tesco, Carrefour i kilka razy mniejszy od nich E.Leclerc. Kto mógłby być zainteresowany przejęciem resztek po Realu, czyli sklepów w Białymstoku, Bielsku-Białej, Czeladzi, Legnicy, Rzeszowie, Szczecinie, Wałbrzychu i Sosnowcu?
— Wyboru wielkiego tu nie ma, może się jednak okazać, że sprzedanie wszystkich ośmiu wskazanych przez UOKiK hipermarketów jednej firmie będzie trudne — lub niekorzystne finansowo. To bardzo różne placówki w różniących się pod względem klientów miastach — część z nich to sklepy wolno stojące,na które trzeba będzie znaleźć hipermarketowego kupca, ale inne zlokalizowane są w galeriach handlowych, co daje np. możliwość przemodelowania przestrzeni i stworzenia mniejszych sklepów, w tym supermarketu spożywczego — mówi Agnieszka Górnicka, prezes agencji badawczej Inquiry. Wszystkie hipermarkety traciły w ostatnich latach udziały rynkowe na rzecz mniejszych sklepów, głównie dyskontów. Real dodatkowo przez ostatni rok znajdował się w stanie zawieszenia i w przeciwieństwie do konkurencji nie inwestował w pomysły na przyciągniecie odpływających klientów. Auchan będzie więc musiał zakasać rękawy.
— Wszyscy na rynku szukają nowej koncepcji dla hipermarketów, zmuszonych do dopasowania się do oczekiwań klientów, którzy nie chcą już dojeżdżać kilka razy w miesiącu na duże zakupy do wielkich sklepów. Auchan testował już kilka pomysłów na inny asortyment i zmieniony wygląd w nowym hipermarkecie w Łomiankach i na pewno ma sporo pomysłów na ożywienie sieci, ale prawie rok związania rąk przed urząd antymonopolowy na pewno mu nie pomógł — ocenia Agnieszka Górnicka.