JPMorgan obniża rekomendację dla Panamy. Kolejny cios dla finansów kraju

Tadeusz Stasiuk, Reuters
opublikowano: 2025-01-24 09:48

Po komentarzach nowego prezydenta Donalda Trumpa odnośnie jego wizji dla Kanału Panamskiego, stratedzy banku JPMorgan obniżyli ocenę atrakcyjności inwestycyjnej dla obligacji Panamy, uzasadniając swoje stanowisko wzrostem niepewności polityczno-gospodarczej. Wcześnie na taki, choć bardziej radykalny, krok zdecydowała się agencja Fitch.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Specjaliści największego amerykańskiego banku inwestycyjnego twierdzą, że słowa Trumpa jakie padły w czasie inauguracyjnego wystąpienia (20 stycznia) mocno podniosły ryzyko dla Panamy. Prezydent USA ponownie bowiem zagroził „odzyskaniem” Kanału Panamskiego, który w 1999 r. w całości został przekazany z rąk administracji Stanów Zjednoczonych temu środkowoamerykańskiemu krajowi.

Wysokie ryzyko

W rezultacie wzrostu ryzyka, na co powołuje się JPMorgan, bank obniżył rekomendację z poziomu „ponad rynkiem” do „zgodnie z rynkiem”. Należy to traktować jako sygnał ostrzegawczy dla inwestorów, którzy są już zaangażowaniu w papiery Panamy lub dopiero rozważają ich zakup.

W komentarzu do zmiany oceny, stratedzy napisali, że choć oba kraje mogłyby ostatecznie rozwiązać problem to jednak „…potencjalny szum wokół ścieżki, która mogłaby tam doprowadzić, powinien sprawić, że rynki będą coraz bardziej wrażliwe na ryzyko związane z medialnymi spekulacjami i groźbami”.

Za ciosem

To kolejna duża instytucja, która weryfikuje swoje oceny dla Panamy. Wcześniej agencja Fitch obniżyła swoją ocenę dla długu Panamy do poziomu „śmieciowego”. Jeśli na podobny krok zdecydują się dwie inne wiodące agencje S&P Global i Moody’s, kraj może mieć poważne problemy finansowe. Obligacje Panamy mogą bowiem zostać usunięte z kluczowych indeksów, co utrudni krajowi pozyskiwanie środków na międzynarodowym rynku.

Znaczący udział

Szacuje się, że Kanał Panamski, umożliwiający transport drogą morską pomiędzy Atlantykiem i Pacyfikiem generuje około 13 proc. dochodów państwa. Przechodzi przez niego około 5 proc. światowego handlu morskiego. Około trzech czwartych przychodów kanału pochodzi z opłat uiszczanych przez przepływające statki. W 2023 r. mimo ograniczonej przez suszę liczby statków które skorzystały z takiego transferu, opłaty związane z transportem przez 82-kilometrowy kanał ustanowiły nowy rekord na poziomie 2,54 mld USD. Odpowiadało to 3,2 proc. PKB kraju.