W wyniku dobrej w tym roku koniunktury globalne rynki znalazły się w późnej fazie cyklu, zauważają w nocie do klientów stratedzy JPMorgana. Ich zdaniem moment zwrotny nastąpi, gdy realne stopy procentowe w USA wzrosną z obecnie notowanych minus 0,5 proc. do plus 1 proc. Tym samym obserwacja realnej stopy procentowej (obliczanej jako różnica między główną stopą procentową Fedu a inflacją bazową konsumentów) byłaby istotniejsza od obserwacji kształtu krzywej rentowności. Spłaszczenie tej krzywej (wzrost dochodowości papierów krótkoterminowych do poziomu wyznaczanego przez dochodowości obligacji długoterminowych) w ostatnich tygodniach najchętniej wskazywali komentatorzy jako zapowiedź końca hossy na globalnych rynkach.
„Nim nadejdzie trzeci lub czwarty kwartał 2018 r., będzie trzeba zweryfikować poglądy o wpływie Fedu na strategię inwestowania w trwającej późnej fazie cyklu. To będzie zależne nie od kształtu krzywej rentowości, bo ona nie ma bezpośredniego wpływu na gospodarkę, ale od poziomu realnych stóp procentowych” – napisano w raporcie.
To oznacza, że jeszcze trzy-cztery podwyżki będą wspierały akcje i obligacje korporacyjne na tle obligacji skarbowych i złota (jednocześnie na zaostrzeniu polityki zyskiwać powinien dolar). Stratedzy JPMorgana zalecili inwestorom zwiększenie ekspozycji na inwestycje korzystające na spodziewanej obniżce podatków w USA. Ich zdaniem w przypadku przyjęcia reformy S&P500 zyska w perspektywie pierwszych miesięcy roku około 5 proc. Jednocześnie reforma, wraz z oczekiwanym jeszcze w tym tygodniu dodaniem jednej podwyżki stóp do oficjalnej prognozy Fedu powinno wspierać dolara, napisano w raporcie.
"Obecny cykl zaostrzenia polityki Fedu jest bezprecedensowy, ponieważ w żadnym wcześniejszym (lub w prawie żadnym) realne stopy nie rosły tak wolno, indeks S&P500 i wskaźniki wycen spółek nie rosły równie szybko, a zmienność nie spadała w takim tempie" - zauważają specjaliści


