Jurek: Samoobrona godzi się na kotwicę budżetową

Internet Securities
opublikowano: 2006-10-17 10:44

Minimum socjalne nie zostało dopisane do umowy koalicyjnej, ujawnił tymczasem wicepremier Roman Giertych.

Samoobrona, która w poniedziałek w nocy wróciła do koalicji rządowej z Prawem i Sprawiedliwością (PiS) i Ligą Polskich Rodzin (LPR), zrezygnowała ze zwiększenia deficytu budżetu 2007, powiedział we wtorek marszałek Sejmu i jeden z liderów PiS Marek Jurek.

„Budżet musi mieć 30-mld kotwicę, musi mieć nieprzekraczalny deficyt i w moim przekonaniu na to zgodziłby się każdy polityk wchodzący do rządu. Wicepremier się godzi z tym faktem” – powiedział Jurek w wywiadzie dla radiowej Jedynki, odpowiadając na pytanie, czy szef Samoobrony zrezygnował z roszczeń budżetowych.

Marszałek dodał, że umowa koalicyjna, podpisana w poniedziałek wieczorem u prezydenta, jest zbliżona do poprzedniej.

„To są warunki bardzo zbliżone wraz z mocnymi gwarancjami, że nie będzie dochodzić do takich kryzysów, do jakich doszło” – powiedział Jurek.

Jak powiedział wicepremier i szef LPR Roman Giertych, koalicjanci uzgodnili, że przedstawiciele Samoobrony i Ligi zasiądą w Kancelarii Premiera dla poprawienia komunikacji.

Giertych podkreślił w wywiadzie dla radiowej Trójki, że w aneksie do umowy koalicyjnej zapisano, iż koalicja ta ma trwać trzy lata, do 2009 roku.

„Minimum socjalne nie zostało – z tego, co wiem – dopisane do umowy koalicyjnej, została dopisana nowela ustawy o systemie oświaty z naszej strony. Zdaje się, że do rozważań została dopisana ustawa senioralna i jeszcze kilka istotnych ustaw” – powiedział też wicepremier.

Samoobrona postuluje tzw. minimum socjalnego, które oznaczałoby, że każdy, kto rocznie zarabia poniżej 10 tys. zł, nie musiałby płacić podatków. PiS nie godzi się na to rozwiązanie. (ISB)

tom