Kary naliczane przez firmę wynajmującą samochody np. za palenie tytoniu w aucie czy przedterminowe rozwiązanie umowy nie są należnościami związanymi ze świadczeniem najmu. Dlatego według Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Krakowie nie podlegają one podatkowi od towarów i usług (VAT).
Wyrok dotyczy spółki, która zawiera z klientami m.in. umowy o kompleksową obsługę pojazdów w trakcie najmu, co obejmuje np. zawieranie umów ubezpieczenia, organizację przeglądów gwarancyjnych, napraw, rozliczania szkód komunikacyjnych czy zapewnienia zastępczych aut.
Jak informuje Patrycja Łukasiewicz z PwC (taxonline. pl), spółka stosuje zryczałtowane kary za palenie tytoniu w samochodach i przewożenie w nich zwierząt (bo to zmniejsza wartość rynkową auta), zaniechania zawarcia polisy, nieterminowe zgłoszenie szkody komunikacyjnej czy niewykonanie przeglądu.
W umowach przewidziane są też konsekwencje przedterminowego rozwiązania umowy najmu na wniosek lub z winy klienta. Spółka obciąża najemcę karą umowną, może też żądać zapłaty odszkodowania uzupełniającego. Umowa określa też opłaty za przekroczenieustalonego przebiegu pojazdu.
W obu przypadkach, z wyjątkiem zerwania umowy z winy najemcy, należności te przedsiębiorca traktuje jako wynagrodzenie za świadczenie usług i uważa, że w związku z tym podlegają one opodatkowaniu VAT.
W ocenie spółki nie są należnością za usługę kary za naruszenia wspomnianych zakazów i obowiązków — czyli one także nie są objęte tym podatkiem.
Ich celem jest rekompensata za działanie najemcy sprzeczne z umową. Nie zgodził się z tym organ podatkowy, uznając je za wynagrodzenie. Inne jednak zdanie miał krakowski sąd. Według niego naprawienie szkody nie jest świadczeniem bezpośrednim, wzajemnym i ekwiwalentnym (sygn. I SA/ Kr 376/17).