Rzeczniczka podczas piątkowego briefingu prasowego w Brukseli przyznała, że Komisja Europejska jest zaniepokojona doniesieniami o wysyłaniu wojsk przez Koreę Płn. i na bieżąco monitoruje sytuację.
Massrali odniosła się również do oświadczenia szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, który powiedział w czwartek, że jeśli doniesienia o wysyłaniu żołnierzy na wojnę przeciwko Ukrainie są prawdą, to byłby to "jednostronny wrogi akt ze strony Korei Płn., który miałby poważne konsekwencje dla europejskiego i światowego pokoju i bezpieczeństwa". Borrell dodał, że wydarzenia te po raz kolejny pokazują, jak Rosja podsyca niestabilność i przyczynia się do eskalacji w regionie i na świecie.
Rzeczniczka podkreśliła, że to bardzo ważne oświadczenie, ponieważ szef dyplomacji UE wypowiedział się w imieniu wszystkich 27 państw członkowskich. "Widzimy rosnące zaangażowanie Korei Płn. i Rosji, i uważamy je za bardzo niepokojące" - dodała.
Borrell podkreślił, że pogłębiająca się współpraca wojskowa Rosji z Koreą Płn. wysyła jasny komunikat, że mimo deklarowanej gotowości do negocjacji Rosja wcale nie jest zainteresowana pokojem. Przeciwnie - dąży do eskalacji i desperacko poszukuje wszelkiej pomocy dla swojej wojny, w tym ze strony niebezpiecznych reżimów, takich jak Korea Płn.
Przypomniał również, że Rosja zmieniła ostatnio stanowisko w sprawie denuklearyzacji Korei Północnej, co przyznał niedawno szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Tym samym Rosja zrzekła się swoich kluczowych zobowiązań wynikających z Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i naruszyła wiele rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, do której należy. "W ten sposób Rosja naraziła na szwank swoje obowiązki stałego członka Rady Bezpieczeństwa i państwa członkowskiego ONZ" - powiedział Borrell, dodając, że zgodnie z Układem Korea Płn. nie może uzyskać i nigdy nie uzyska statusu państwa posiadającego broń jądrową.
Jak przyznała w piątek rzeczniczka KE, Unia wezwała Koreę do zaprzestania wspierania nielegalnych działań wojennych Rosji i prowadzi rozmowy z partnerami w tej sprawie.
W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał na X, że zgodnie z doniesieniami ukraińskiego wywiadu pierwsi północnokoreańscy żołnierze pojawią się na linii frontu w Ukrainie w niedzielę lub poniedziałek.