Przejęcie coraz bliżej. KGHM bada właśnie pięć zagranicznych złóż metali, w tym jedną dużą spółkę górniczą, w przypadku której transakcja zostanie dopięta jeszcze w tym roku.
— Prawdopodobieństwo, że kupimy to złoże jeszcze w tym roku, wynosi jeden — stwierdza Herbert Wirth, prezes KGHM. Jak ognia unika szczegółowych pytań dotyczących badanych projektów. Wiadomo jedynie, że zlokalizowane są „w krajach bardzo stabilnych”. O złożu, które jest najbliższe trafienia do grupy KGHM, mówiono, że znajduje się w Ameryce Łacińskiej.
W strategii KGHM mieści się również inwestycja w produkcję cynku i ołowiu w kraju. Kombinat wystartował w przetargu prywatyzacyjnym na przejęcie kontroli nad Zakładami Górniczo-Hutniczymi (ZGH) Bolesław, specjalizującymi się w wydobyciu i przetwórstwie cynku i ołowiu.
— Przejęcie ZGH pomogłoby nam rozwinąć drugi, poza miedzią, filar metalowego biznesu, czyli cynk i ołów. Trzecim byłyby metale szlachetne — wylicza Herbert Wirth.
Jeśli chodzi o finansowanie transakcji, to KGHM nie będzie mieć problemów. Właśnie ogłosił rekordowe wyniki. Narastająco po dziewięciu miesiącach ma 15,2 mld zł sprzedaży (wobec 11,2 mld zł przed rokiem), 1,7 mld zł zysku operacyjnego (wobec 0,38 mld zł straty) i 7,5 mld zł zysku netto (0,32 mld zł).
Na dodatek kilka dni temu na konto KGHM wpłynęło 3,67 mld zł gotówki z tytułu sprzedaży Polkomtela.
— Do akwizycji dojdzie wkrótce. Jesteśmy w dobrej pozycji gotówkowej — podkreśla Herbert Wirth. Tegoroczna prognoza mówi o 18,9 mld zł sprzedaży i zysku netto na poziomie 9,6 mld zł. — Przygotowujemy się do weryfikacji prognoz. Przyjrzymy się im po 30 listopada — zapowiada Maciej Tybura, wiceprezes KGHM. Zgodnie z harmonogramem KGHM pracuje nad zakupionym w zeszłym roku projektem Afton Ajax w Kanadzie.
— Do końca tego roku powinno być gotowe bankowe studium wykonalności. Wtedy rada nadzorcza podejmie decyzję, czy wykonać opcję zakupu kolejnych 29 proc. akcji [teraz KGHM ma 51 proc. — red.] — mówi Herbert Wirth.