Na krajowym rynku venture capital (VC) rekord bije rekord. W III kw. 2019 r. fundusze zainwestowały 459 mln zł w 26 start-upów — podał PFR Ventures.
O sukcesie mówiło się już w drugim kwartale — fundusz Inovo naliczył wówczas 18 inwestycji wartości 444 mln zł. Możemy więc mówić o gigantycznym przeskoku, bo w latach 2010-18 tylko jeden raz roczna wartość inwestycji venture capital nieznacznie przekroczyła 200 mln zł. Analiza PFR Ventures wykazuje, że w trzech kwartałach 2019 r. przez sektor VC przepłynęło ponad 1 mld zł. Statystyki te znacząco podniosły pojedyncze inwestycje przekraczające 100 mln zł, m.in. runda na poziomie B ogłoszona kilka dni temu przez spółkę Booksy. Takich wyników polskie start- -upy nie odnosiły nigdy wcześniej.
Liderzy sektora
Booksy z aplikacją do rezerwacji usług fryzjerskich i kosmetycznych uzbierało właśnie ok. 115 mln zł. Pieniędzmi sypnęli Piton Capital, Manta Ray Sebastiana Kulczyka, Enern oraz inwestorzy prywatni. Łącznie z poprzednimi rundami spółka otrzyma już w sumie 200 mln zł. Znalazła się tym samym wśród rynkowych liderów. W III kw. sukces świętowali również twórcy Brainly — społecznościowej platformy edukacyjnej, która otrzymała 120 mln zł m.in. od Manta Ray i Runa Capital. MarketInvoice natomiast mógł liczyć na inwestorskie wsparcie rzędu ok. 130 mln zł, a udzieliły go fundusze Cogito Capital, Northzone, Santander InnoVentures i Barclays.
Wymieniona trójka zbiera już finasowanie w seriach B i C. Nadal jednak najczęstsze na krajowym rynku są inwestycje w projekty na wczesnym etapie rozwoju, określane jako rundy seed lub A.
— Jesteśmy już bliżej poziomu europejskiego, ale wciąż daleko nam do Azji czy USA, gdzie rundy inwestycyjne mogą sięgać nawet kilku miliardów dolarów. Przykładowo, w lipcu 2019 r. spółka OpenAI pozyskała od Microsoftu finansowanie wysokości 1 mld USD — przypomina Aleksander Mokrzycki, wiceprezes PFR Ventures.
Nadzieję niesie powoli rosnące zainteresowanie zagranicznych funduszy polskimi start-upami — od nich właśnie pochodziło 65 proc. kapitału zainwestowanego na rodzimym rynku w III kw. bieżącego roku.
Startupowa kolejka
Michał Rokosz, partner Inovo, zauważa, że rekordowe finasowanie zbierają obecnie start- -upy, które rodziły się wraz z kiełkującym jeszcze w Polsce rynkiem venture capital.
— Nie jest ich wiele, co potwierdza regułę, w myśl której tylko 1 proc. start-upów odnosi spektakularne sukcesy. W Polsce przed długi czas borykaliśmy się ponadto z luką kapitałową — brakowało pieniędzy na rundy sięgające 10- -15 mln zł. Wiele technologicznych firm, dochodząc do tego momentu rozwoju, wybierało więc ścieżkę wolnego, ale stabilnego wzrostu. Przykładem jest Brand24, który zdecydował się wejść na NewConnect. Spółka jest rentowna i zwiększa przychody o 50-60 proc. rok do roku. Nie będzie jednak „jednorożcem”. Model rozwoju start-upów zakłada bardzo szybki rozwój, regularnie wspierany przez inwestorów — mówi inwestor.
Przedstawiciel Inovo prognozuje, że w przyszłym roku możemy spodziewać się nieznacznego spadku wartości transakcji. Musimy zaczekać, aż „dorośnie” kolejna grupa start- -upów. Jego zdaniem na inwestycję na poziomie serii B lub C mają szansę spółki: Packhelp, Displate, Nuadu, Stethome, Facemetrics, Infemredica, Talent Alpha, Tylko, Nethone, Archdesk czy Cosmose. W ruch pójdą też publiczne pieniądze.
— Uruchomione przez PFR Ventures fundusze analizują obecnie ok. 300 projektów. Jeśli założymy scenariusz, w którym finansowanie o średniej wysokości 4 mln zł otrzyma 10 proc. z nich, będziemy mogli mówić o kolejnych 120 mln zł nowych inwestycji. Co najważniejsze, finansowane nie są już tyko projekty na bardzo wczesnym etapie rozwoju, poziom pojedynczych inwestycji niektórych naszych funduszy może sięgnąć nawet 60 mln zł — dodaje Aleksander Mokrzycki.
Sprawdź program "Venture Capital Forum", 10 grudnia 2019, Warszawa >>