KNF ostrzega przed oszustami inwestycyjnymi

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2021-12-03 14:10

Uważaj na platformy wysokiego ryzyka – apeluje nadzorca. „Brokerzy” obiecują wysokie i pewne zyski, a później znikają z pieniędzmi.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakimi podstępami posługują się oszuści
  • w jaki sposób mogą uzyskać dostęp do naszego konta
  • co zrobić, jeśli podejrzewamy, że padliśmy ofiarą oszukańczej platformy

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) piątkowym komunikatem ostrzega przed platformami inwestycyjnymi, które obiecują klientom szybkie, pewne i wysokie zyski. Nadzorca zwraca uwagę na wysyp tego typu ofert internetowych w ostatnim czasie. Zaleca szczególną ostrożność i szeroko opisuje metody działania naciągaczy.

O tym wszystkim informowaliśmy na łamach „PB” pod koniec listopada w artykule „Plaga oszukańczych platform zatruwa system”. Na podstawie relacji przedstawicieli kancelarii specjalizującej się w cyberprzestępstwach oraz informacji z innych źródeł opisaliśmy wyrafinowane techniki „brokerów”, którzy sztukę perswazji opanowali do perfekcji. Dzięki temu potrafią oskubać nawet zawodowców od cyberbezpieczeństwa. O tym, że skala problemu jest ogromna, świadczyć może również fakt, że po publikacji naszego artykułu dostajemy wiadomości od osób, które padły ofiarą takich naciągaczy, z podziękowaniami za podjęcie tego trudnego tematu i prośbą o jego kontynuowanie.

KNF radzi podchodzić z dużą nieufnością do wyjątkowo atrakcyjnych ofert i weryfikować informacje na temat podmiotu, który za nimi stoi. Uczula na reklamy z wykorzystaniem wizerunku znanych osób oraz rzekome prestiżowe lokalizacje, które mają uwiarygodnić taką firmę.

Z obserwacji nadzorcy wynika, że oszuści działają według podobnego schematu: początkowo proponują zainwestowanie niewielkiej kwoty, a kiedy klient ją wpłacimy, ich przedstawiciel - aby zyskać jego zaufanie - przedstawia nierzeczywiste, rzekomo wypracowane zyski. W ten sposób naciągacz przekonuje do kolejnych wpłat, a gdy klient chce wycofać pieniądze z premią, żąda dodatkowych opłat lub „podatków”.

Wyjątkowo niebezpieczne jest instalowanie oprogramowania umożliwiającego zdalny dostęp do pulpitu komputera klienta i pozwalającego oszustowi przejąć kontrolę.

„Pod żadnym pozorem nie zgadzajmy się na to i nie instalujmy oprogramowania wskazanego przez <<brokerów>> reprezentujących wspomniane platformy” – uczula KNF, podkreślając, że od instalacji takiego oprogramowania jest tylko krok do nieautoryzowanych transakcji na naszym koncie.

W przypadku podejrzenia, że zostaliśmy oszukani, nadzór prosi o zebranie wszystkich szczegółowych informacji o tym zdarzeniu, a następnie zgłoszenie się z nimi na najbliższy posterunek policji lub do prokuratury w celu złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.