KNF zatwierdziła prospekt Canal+ Polska

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiMarcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2020-11-03 07:54

Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekt emisyjny akcji spółki Canal+ Polska. Oferta publiczna może być warta 1,3 mld zł.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • – jakie są najważniejsze parametry oferty publicznej Canal+ Polska,
  • – na czym firma zarabia i jakie są jej atuty według prezes Edyty Sadowskiej,
  • – jak perspektywy rynku ocenia zarząd spółk,
  • – jakie dywidendy mogą oczekiwać akcjonariusze.

Decyzja ma związek z ofertą publiczną, planowaną przez dwóch akcjonariuszy: TVN Media (ma około 32 proc. akcji) i Liberty Global (ma 17 proc. walorów).

Prospekt emisyjny opublikowano w poniedziałek o godz. 8:00. Zgodnie z harmonogramem oferty przyjmowanie zapisów od inwestorów indywidualnych ruszy w środę, 4 listopada, i potrwa do 9 listopada. Dzień później ustalona zostanie cena emisyjna.

Na razie podano cenę maksymalną, po jakiej będą sprzedawane akcje. To 60 zł, co oznacza, że do inwestorów mogą trafić walory warte maksymalnie 1,297 mld zł.

Dominującym akcjonariuszem pozostanie Groupe Canal+ (51 proc.). Debiut na GPW planowany jest na okolice 23 listopada.

Planowana transakcja będzie się składać z oferty publicznej skierowanej do inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych w Polsce, jak również z oferty na rzecz kwalifikowanych nabywców instytucjonalnych (QIBs) w Stanach Zjednoczonych.

Firma jest dostawcą płatnej telewizji z segmentu premium i drugim największym dystrybutorem pakietów płatnej telewizji w Polsce z udziałem w rynku na poziomie 21 proc. (z wyłączeniem OTT), obsługującym na dzień 30 czerwca 2020 r. około 2,7 mln abonentów we wszystkich liniach biznesowych.

W 2019 r. przychody spółki wyniosły 2,29 mld zł, a EBITDA 364,2 mln zł. W I półroczu 2020 EBITDA wyniosła 254,5 mln zł (+30 proc. r/r).

Spółka zakłada wypłatę dywidendy na poziomie 75 proc. skonsolidowanego zysku netto po korektach. Pierwsza dywidenda ma zostać wypłacona z zysku za 2020 r.

- Sytuacja na polskim rynku jest dość atrakcyjna, a zasobność portfeli klientów i wydatki na rozrywkę w ostatnich latach rosną. Jesteśmy niepodważalnym liderem na rynku telewizji premium z unikalną ofertą na rynku i bardzo szeroką dystrybucją. Mamy ponad 20 proc. udziału w tym rynku, i wypracowujemy prawie 63 zł ARPU [średni przychód na klienta - red.] wobec 43 zł w Cyfrowym Polsacie. To nie jest przypadek - celujemy raczej w zamożniejszych klientów, oczekujących wyższej jakości - mówi Edyta Sadowska, prezes Canal+ Polska.

Polski rynek płatnej telewizji w ostatnim roku był wart 6,6 mld zł i rośnie w stabilnym tempie. Przedstawiciele spółki podkreślają, że jest w dobrej kondycji finansowej.

- Sytuacja finansowa spółki jest stabilna, a konwersja gotówki - wysoka. Wspierać nas będzie też główny udziałowiec w postaci grupy Canal+ - mówi Edyta Sadowska.

Canal+ w kolejnych latach widzi pole do rozwoju na rynku telewizji OTT (over the top), czyli dostarczania użytkownikom treści wideo niezależnie od tego, z jakiego dostawcy internetu korzystają i gdzie

- Polacy wciąż kochają telewizję linearną, oglądają ją przez 4 godziny dziennie. Penetracja telewizji płatnej jest jedną z najwyższych w dużych krajach europejskich, choć ARPU wciąż jest relatywnie niskie.

Duże inwestycje w sieci szerokopasmowe, głównie światłowodowe, przełożą się na duży wzrost popularności OTT i IPTV. OTT w Polsce wciąż ma niską penetrację - mają do niego dostęp 2 mln gospodarstw domowych, podczas gdy za płatną telewizję płaci 10 mln gospodarstw. To właśnie w OTT zamierzamy się rozwijać w następnych latach - mówi Edyta Sadowska.

Canal+ podkreśla, że ma dopasowane do oczekiwań polskich kosumentów treści.

- Dzięki przejęciu Kino Świat mamy bardzo silną bibliotekę polskich produkcji. Do tego dochodzi bogata zagraniczna oferta filmowo-serialowa oraz segment sportowy z Ekstraklasą na czele - wylicza Edyta Sadowska.

Spółka kładzie nacisk na uruchomioną w maju platformę OTT.

- Udało nam się z nią wystartować w czasie COVID-u. To ma być nowoczesna telewizja w internecie, z miksem treści na żywo i na żądanie. Jest tam 35 tys. "kawałków kontentu" - sportowego, filmwoego, serialowego, dokumentalnego i przeznaczonego dla dzieci - mówi Edyta Sadowska.

Członkowie zarządu przechodzą do opisu sytuacji spółki w czasie pandemii.

- Mamy strukturalnie niski CAPEX i wysoką konwersję gotówki. To pozwala nam m.in. na dokonywanie przejęć na rynku, jeśli zdarzy się okazja. W czasie pandemii wyniki nie ucierpiały, a wyniki naszej uruchomionej w tym czasie platformy OTT są zgodne z planem. Ważne jest również to, że udało nam się przedłużyć strategiczne partnerstwo z - mówi Frédéric Berardi, szef finansów Canal+ Polska.

Gorzej niż telewizji premium wiodło się przejętemu w ubiegłym roku dystrybutorowi filmowemu Kino Świat.

- Kino Świat zostało dotknięte w czasie pandemii, ale szukaliśmy nowych metod monetyzacji, by zminimalizować negatywny efekt - m.in. szybciej wprowadzaliśmy treści do platform VOD - mówi Frédéric Berardi.

- Wierzymy, że ludzie nie zrezygnują z kina i po pandemii do niego wrócą - dodaje Edyta Sadowska.

Zapisy dla inwestorów indywidualnych ruszą w środę.

- Cena maksymalna to 60 zł. Oferowane będą wyłącznie akcje istniejące, sprzedawane przez Liberty Global i TVN Media. Po ofercie w wolnym obrocie będzie maksymalnie 49 proc. akcji. Do inwestorów indywidualnych trafi 10 proc. akcji oferowanych. Dla akcjonariusza kontrolującego lock-up będzie trwał 360 dni, dla akcjonariuszy sprzedających [jeśli w ofercie nie zostaną objęte wszystkie akcje - red.] będzie to 180 dni. 10 listopada podamy publicznie ostateczną cenę emisyjną i liczbę oferowanych akcji - mówi Arkadiusz Bociąga z Biura Maklerskiego Santander.

Podczas sesji Q&A padają pytania o możliwe akwizycje, perspektywy finansowe i zakup praw do transmisji telewizyjnych.

- Grupa dowiodła, że umie realizować przejęcia. Rynek wciąż jest nieskonsolidowany, więc będziemy szukać okazji. Po pierwsze chodzi o treści, jak w przypadku Kino Świat, a także o potencjalne akwizycje technologiczne i w zakresie dystrybucji - mówi Frédéric Berardi.

Nawet jeśli na horyzoncie pojawią się duże cele akwizycyjne, Canal+ nie będzie szukał gotówki na zakupy u inwestorów giełdowych.

- Nie planujemy finansowania się emisjami akcji - mówi Edyta Sadowska.

W pierwszym półroczu Canal+ miał 1,195 mld zł przychodów (wzrost o 7,5 proc.), notując przy tym 254,5 mln zł zysku na poziomie EBITDA (wzrost o 30 proc.). Marża EBITDA poprawiła się o 3,7 pkt. proc., do 21,3 proc.

- Wyniki tegoroczne są dobre - wciąż notujemy wzrost przychodów, wyniku EBTIDA i marż. Oczekujemy, że marże będą na podobnym poziomie jak przed pandemią, a nawet lekko wzrosną - a trzeba pamiętać, że porównanie danych rok do roku zaburza teraz negatywnie akwizycja spółki Kino Świat - mówi Frédéric Berardi.

Canal+ jeszcze co najmniej przez dwa lata będzie pokazywał rozgrywki piłkarskiej Ekstraklasy, a przez rok - angielskiej Premier League. Większość pozostałych kontraktów sportowych wygasa po tym sezonie.

- Co roku wygasa część kontraktów, co roku je odnawiamy. Przedłużyliśmy prawa do Ekstraklasy, jesteśmy również w przetargach na kolejne kontrakty. Spodziewamy się wzrostu cen niektórych praw sportowych. W 2018 r. nie zdecydowaliśmy się kupić Ligi Mistrzów za tak wysoką cenę, jakiej oczekiwano - przejął ją Polsat, który po jakimś czasie zaczął ją monetyzować m.in. dzięki umowie z nami. Nasza strategia to agregracja, nie wszystko musimy mieć na własnych kanałach, część możemy mieć od innych graczy rynkowych - mówi Edyta Sadowska.

Więcej w środowym wydaniu "PB"