Branża kosmetyczna pójdzie tą samą drogą, którą idzie odzieżówka — ocenia szef krakowskiej grupy. Nowe przejęcie zapowiada na trzeci kwartał
Branża kosmetyczna pójdzie tą samą drogą, którą idzie odzieżówka — ocenia szef krakowskiej grupy. Nowe przejęcie zapowiada na trzeci kwartał
Konsolidacja rynku odzie- żowego w Polsce staje się natchnieniem dla krajowych firm kosmetycznych.
— Jeśli chcemy liczyć się na zagranicznych rynkach i być konkurencyjni wobec globalnych graczy, musimy się łączyć, bo w grupie siła. Najbliższe dwa-trzy lata będą okresem intensywnej konsolidacji — mówi Andrzej Grzegorzewski, prezes Grupy Kolastyna (GK).
Jego zdaniem, działania odzieżowej spółki LPP, która ma przejąć Artmana, powinny być wzorem dla kosmetycznej branży. W Polsce działa tylko kilka większych firm kosmetycznych, można więc sobie wyobrazić, że w przyszłości GK mogłaby znaleźć się w jednej grupie z Erisem, Ziają, Dax Cosmetics czy firmą Oceanic.
Pora na Rosję
Zanim jednak dojdzie do połączenia czołowych firm, GK finalizuje rozmowy z mniejszymi krajowymi podmiotami oraz rosyjską spółką, która ma sprzedaż podobną do GK.
— Jesteśmy na etapie bardzo zaawansowanych rozmów. Liczymy, że kolejną transakcję uda się nam sfinalizować w trzecim kwartale tego roku — mówi prezes Kolastyny.
GK ma kilka pomysłów na zdobycie pieniędzy. Pod koniec kwietnia akcjonariusze przyjęli uchwałę o emisji od 10 mln do 20 mln akcji serii H bez prawa poboru. Uchwała nie przesądza jednak o tym, że emisja dojdzie do skutku.
— Obecna wycena nas nie satysfakcjonuje. Jeśli sytuacja na giełdzie się nie zmieni, rozważymy emisję obligacji lub kredyt inwestycyjny — mówi Andrzej Grzegorzewski.
Spółka nie chce sprzedawać akcji taniej niż w ofercie pierwotnej. Wówczas inwestorzy płacili 3,5 zł za akcję. Wczoraj kurs wyniósł 2,27 zł.
Udane zakupy
GK konsoliduje branżę od ubiegłego roku. W marcu nabyła pakiet akcji Fabryki Kosmetyków Miraculum (marki: Miraculum, Pani Walewska, Brutal), w lipcu przejęła Unicolor (Tanita, Paloma), a w październiku kupiła od Cussons Polska marki Uroda, Wars, Makler, Lider i Być Może.
— Zakupy były trafione. Szczególnie zadowoleni jesteśmy z wejścia w segment depilacyjny (Tanita) — zapewnia Andrzej Grzegorzewski.
Rynek kosmetyków w Polsce wart jest 9 mld zł i rośnie co roku o blisko 300 mln zł. Dobrze o tym wie GK, która pierwszy kwartał 2008 r. zakończyła z 24,3 mln zł przychodów ze sprzedaży i 2,9 mln zł zysku netto. Rok wcześniej osiągnęła odpowiednio: 20,7 mln zł i 1,7 mln zł.
— Pierwszy kwartał zakończył się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, co pozwala nam podtrzymać całoroczne prognozy — mówi Andrzej Grzegorzewski.
GK szacuje, że cały rok zakończy ze 115 mln zł przychodów i 12-15 mln zł zysku netto. Szacunki nie uwzględniają kosztów ewentualnych przejęć