Opublikowane dane są gorsze od prognoz, które zakładały wzrost indeksu NY Empire State do -32 pkt. Podobnie jednak jak przedpołudniowy raport nt. lutowej inflacji HICP w strefie euro (1,2 proc. r/r wobec prognozowanych 1,1 proc.), nie mają one istotnego wpływu na notowania EUR/USD. O godzinie 13:36. para ta testowała poziom 1,3051 dolara, wobec 1,3056 tuż przed publikacją.
Wspomniane wyżej raporty z USA i Strefy Euro to nie jedyne „figury”, jakie w poniedziałek ujrzą światło dzienne. O godzinie 14. inwestorzy poznają dane dot. napływu kapitałów do Stanów Zjednoczonych w styczniu, a kwadrans później dowiedzą się, jak w lutym kształtowała się dynamika produkcji przemysłowej w tym kraju. Ten drugi raport może mieć potencjalny wpływ na rynek walutowy. Zwłaszcza, gdyby dane zaskoczyły znacznie lepszym od prognoz odczytem (-1,2 proc. m/m), co doskonale wkomponowałoby się w obserwowaną od rana poprawę nastrojów na rynkach finansowych i związany z tym wzrost kursu eurodolara.
W poniedziałek euro systematycznie zyskuje w relacji do dolara. Wzrosło już z okolic 1,29 rano do 1,3070 po godzinie 13. Efektem tej zwyżki jest wybicie kursu powyżej strefy podażowej 1,2937-1,3000 dolara na wykresie godzinowym, co można traktować jako kolejne sygnały kupna. Gdyby uzupełnić je o utworzone w poprzednim tygodniu formacje podwójnego dna na wykresie dziennym i gwiazdy porannej na wykresie tygodniowym EUR/USD, wydaje się prawdopodobne, że ten tydzień upłynie pod znakiem umocnienia euro.
Marcin Kiepas
Autor jest specjalistą X-Trade Brokers DM