Koncerny farmaceutyczne uciekają od FMCG

Michał KulbackiMichał Kulbacki
opublikowano: 2021-08-23 00:21

Największe koncerny farmaceutyczne sprzedają działy produktów konsumenckich (consumer healthcare), by skupić się na badaniach i rozwoju w najbardziej konkurencyjnych dziedzinach. W tle jest jednak także silna presja konkurencyjna ze strony największych graczy w sektorze FMCG.

W branży farmaceutycznej od kilku lat silny jest trend wydzielania do oddzielnych jednostek lub pozbywania się działalności produktów konsumenckich (consumer heathcare). Takim mianem określane są działy odpowiedzialne za leki bez recepty, suplementy diety, a także np. pasty do zębów.

W 2018 r. wydzielenie swoich działów produktów konsumenckich i utworzenie z nich spółki typu joint-venture zapowiedziały GSK oraz Pfizer. Będzie ona jednym z największych graczy na rynku tych produktów na świecie z rocznymi przychodami szacowanymi na 12,7 mld USD, a w swoim portfolio będzie miała takie marki jak Panadol, Theraflu, Sensodyne, Voltaren, czy Centrum. GSK obejmie w nowym podmiocie 68% udziałów, a Pfizer 32%. Cały proces tworzenia nowej spółki zakończy się w przyszłym roku i ma być ona notowana na giełdzie w Londynie. Poza stworzeniem joint venture z Pfizer, GSK sprzedało także w 2020 r. swoją działalność w obszarze produktów konsumenckich w Indiach Unileverowi za kwotę 3,4 mld USD.

W ostatnich latach przynajmniej część swoich działalności w obszarze consumer healthcare sprzedawały także Novartis, Merck, Bristol Myer Squibb, Bayer oraz Pfizer. Z kolei w tym roku Sanofi sprzedało portfel 16 marek produktów konsumenckich firmie STADA za kwotę 144-168 mln USD, a w 2020 r. STADA zakupiła 15 marek produktów od GSK za ok. 325 mln USD. Na rynku farmaceutycznym, gdzie różnego rodzaju transakcje, fuzje i przejęcia są bardzo częste, tak masowe wychodzenie z obszaru consumer healthcare wskazuje, że nie jest on postrzegany przez gigantów farmaceutycznych jako perspektywiczny.

Jakie motywy stoją za takimi decyzjami? Koncerny farmaceutyczne chcą skupić swoją działalność na obszarach leków na receptę oraz szczepionek i w nich przeznaczać większe środki na badania i rozwój (B+R). Wynika to przede wszystkim z możliwości osiągnięcia znaczenie wyższych zysków w długiej perspektywie w tych obszarach niż w obszarze produktów konsumenckich.

Większość firm, które w ostatnich latach pozbywały się swojej działalności consumer healthcare odstaje od ścisłej czołówki pod względem wydatki na B+R, co zostało pokazane na wykresie. Jest to szczególnie widoczne w przypadku GSK, Bayera, Pfizera oraz Sanofi, z których żadna nie wydawała na badania i rozwój więcej niż 17% swoich rocznych przychodów. Jest to więc wyraźnie poniżej poziomu 20% przeznaczanego na cel B+R przez liderów w tym zakresie. Z pewnością więc ten czynnik dla wielu koncernów odgrywa bardzo istotne znaczenie.

Wśród tych liderów także znajdują się jednak spółki, które pozbywały się aktywności związanej z produktami konsumenckimi – jest to przede wszystkim Bristol Myer Squibb, a dosyć wysoki poziom relacji wydatków na B+R w stosunku do przychodów osiąga także Novartis. Chęć zwiększenia nakładów na badania i rozwój może więc do końca nie tłumaczyć takich działań. Oczywiście, dane dotyczące B+R w branży farmaceutycznej nie pokazują całego obrazu, ponieważ istotne znacznie mają także przejęcia firm prowadzących zaawansowane badania lub posiadających już patenty na produkcję leków czy szczepionek, chociaż to także nie wyjaśnia w pełni wychodzenia z rynku produktów konsumenckich.

Istotne znaczenie dla tych decyzji mogą mieć zmiany na rynku produktów konsumenckich, które następują w ostatnich latach. Na tym rynku poza koncernami faramceutycznymi działają także największe spółki z sektora FMCG (dóbr szybkozbywalnych), takie jak Reckitt Benckisser, P&G, Danone, Colgate-Palmolive, czy wspomniany już Unilever. Pomiędzy tymi dwom grupami firmy toczy się coraz silniejsza walka na tym rynku, który jest bardzo atrakcyjny. Według danych Verified Market Research, średnia roczna stopa wzrostu rynku na świecie w latach 2020-2028 wyniesie 8,6%, co oznacza, że jego wartość wzrośnie z 332 mld USD do 665 mld USD.

Koncerny farmaceutyczne zaczynają jednak przegrywać walkę o ten rynek, co wynika z przynajmniej dwóch czynników. Po pierwsze, posiadają one bardziej rozbudowane sieci dystrybucyjne obejmujące sklepy spożywcze, drogerie czy stacje benzynowe. Po drugie, mają większy potencjał marketingowy, ze względu na upodabnianie się rynku do rynku FMCG.

Częściowo to właśnie duża presja konkurencyjna może być ważnym czynnikiem, który wypycha koncerny farmaceutyczne z rynku produktów konsumenckich. I ta presja spowodowała też, że GSK z Pfizerem zdecydowały się zawiązać joint-venture w celu bardziej skutecznej walki o ten rynek. W przypadku GSK można wskazać też na kwestię wyceny spółki przez inwestorów, która w ostatnich latach permanentnie odbiegała od wyceny pozostałych dużych koncernów farmaceutycznych. Spółka liczy więc, że wydzielenie pozwoli na poprawę w tym zakresie.

Konsekwencją tych wszystkich zmian będzie coraz silniejsze rozdzielanie się rynków leków na receptę oraz produktów konsumenckich. Zyskiwać na tym będą przede wszystkim firmy z sektora FMCG, ponieważ rynek będzie upodabniał się swoją specyfiku właśnie do rynków, na których działają. Wygranym tych zmian mogą być też takie firmy jak STADA, która wyraźnie koncentruje się na działalności w obszarze produktów konsumenckich.