W środę 20 kwietnia o 9.30 rusza kolejna tura rozmów kierownictwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRL).
- Będziemy poruszać tematy m.in. regulaminu wynagradzania i regulaminu pracy. Chcielibyśmy, aby przestrzegana była ustawa o PAŻP, w której jest zapisany maksymalny ośmiogodzinny czas pracy. Chcemy zająć się regulaminem wynagradzania. Nie chodzi o podwyżki, tylko przejrzystość – mówi Anna Garwolińska reprezentująca ZZKRL.
Zaznacza, że kontrolerzy, którzy złożyli wypowiedzenia, są gotowi wrócić do pracy, gdy tylko uda się uzyskać porozumienie z zarządem. Nie zanosi się, by nastąpiło to szybko.
- Punktów do omówienia jest bardzo dużo. Nie udaje się też wprowadzić wcześniejszych ustaleń. Otrzymaliśmy zapewnienie, że prezes PAŻP zlikwiduje SPO, single person operation, czyli jednoosobowe stanowiska pracy kontrolerów, które uważamy za niebezpieczne. Niestety, mamy kilkanaście raportów, z których wynika, że SPO nadal obowiązuje – mówi Anna Garwolińska.
– Prezes PAŻP nie zdecydowała o odejściu od SPO. Nie sądzę, aby było to ostatnie spotkanie w ramach prowadzonych negocjacji - twierdzi Agata Król, rzeczniczka PAŻP.
W całej Polsce pracuje 600 kontrolerów ruchu lotniczego, w tym 208 zatrudnionych w Warszawie. Spośród tych ostatnich 170 złożyło wypowiedzenia, w przypadku części trzymiesięczny okres wypowiedzenia już minął, a ostatni przestaną pracować w agencji z końcem kwietnia. 26 osób zostało jeszcze w lutym poproszonych o wykorzystanie urlopów wypoczynkowych, a następnie zwolniono je z obowiązku świadczenia pracy do końca okresu wypowiedzenia.
Konflikt trwał od kilku miesięcy, ale zaostrzył się, gdy kontrolerzy mieli podpisać nowe warunki wynagrodzenia. PAŻP informuje, że są konieczne, bo kryzys w lotnictwie spowodował, że agencja musiała posiłkować się kredytem z BGK (obrotowym wysokości 250 mln zł i inwestycyjnym wysokości 550 mln zł). Koszt wynagrodzeń w PAŻP to ponad 570 mln zł. Do spełnienia oczekiwań finansowych kontrolerów, a więc pensji o 100 proc. wyższych od proponowanych, potrzeba 165 mln zł – podaje PAŻP.
Negocjacje toczą się od początku kwietnia. 31 marca stanowisko prezesa objęła Anita Oleksiak. Zastąpiła Janusza Janiszewskiego, p.o. prezesa, na którego ZZKRL złożył w styczniu doniesienie do prokuratury zarzucając mu niedopełnienie obowiązku dbania o bezpieczeństwo i higienę pracy, narażenie pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu oraz uporczywe naruszanie praw pracowniczych.
Od 8 kwietnia na warszawskich lotniskach dochodzi do opóźnień. Każdego dnia wynoszą one kilkanaście tysięcy minut. Każda minuta to dla linii lotniczej koszt rzędu 100 EUR.