Korea Płn nie chce wrócić do 6-stronnych rokowań atomowych

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-03-08 06:48

Korea Płn nie powróci do sześciostronnych rokowań na temat jej programu jądrowego, o ile USA nie przerwą  sankcji finansowych wobec aktywów północnokoreańskich - zapowiedział wysoki rangą przedstawicielPhenianu, cytowany w nocy z wtorku na środę przez agencję  Kyodo.

Korea Płn nie powróci do sześciostronnych rokowań na temat jej programu jądrowego, o ile USA nie przerwą  sankcji finansowych wobec aktywów północnokoreańskich - zapowiedział wysoki rangą przedstawicielPhenianu, cytowany w nocy z wtorku na środę przez agencję  Kyodo.

    "Pod  taką presją nie możemy powrócić do sześciostronnych rozmów.  Nasze stanowisko nie zmieniło się" - powiedział japońskiej agencji we wtorek w Nowym Jorku, po zakończeniu trzygodzinnego spotkania ze stroną amerykańską,   Ri Gun, szef  delegacji północnokoreańskiej na to spotkanie. Jest on zastępcą głownego negocjatora KRLD i zarazem dyrektorem departamentu amerykańskiego w północnokoreańskim MSZ.

    Sześciostronne rokowania na temat programu atomowego KRLD, z udziałem obu państw  koreańskich, USA, Rosji, Chin i Japonii, zostały przerwane w listopadzie. Do tego czasu odbyło się w stolicy Chin Pekinie pięć rund negocjacyjnych, które jednak nie przyniosły rezultatu.

    W trakcie trwających od ok. trzech lat rokowań USA i ich sojusznicy starają się nakłonić Phenian do rezygnacji zniezależnego programu zbrojeń jądrowych w zamian za gwarancje bezpieczeństwa i obietnice pomocy gospodarczej.

    Na jesieni ub. roku Waszyngton nałożył ścisłe restrykcje na firmy międzynarodowe, które Amerykanie podejrzewali o dopomaganie Phenianowi w fałszowaniu pieniędzy  oraz praniu brudnych pieniędzy, w celu przysporzenia  środków na finansowanie północnokoreańskiego programu nuklearnego.

    Korea Północna od razu odrzuciła te oskarżenia i zapowiedziała, że nie przystąpi ponownie do stołu rokowań, dopóki Stany Zjednoczone będą stosować "sankcje finansowe". Wtorkowe oświadczenie Ri po trzygodzinnym spotkaniu z wysokimi rangą przedstawicielami rządu USA stanowi - wg Reutera - potwierdzenie tego stanowiska, a nie jego usztywnienie.

    Podczas pobytu w Pekinie, przed wizytą w Nowym Jorku, Ri  powiedział, że jego kraj padł "ofiarą" operacji polegających na fałszowaniu pieniędzy i praniu brudnych pieniędzy.

    Wg strony amerykańskiej, wtorkowe spotkanie, które odbyło się w nowojorskiej misji USA przy ONZ, "stało się okazją do wyjaśnienia wielu kwestii". Amerykanie podkreślają, że nie ma bezpośredniego związku pomiedzy wprowadzoną przez nich blokadą mającego siedzibę w Makau Banco Delta Asia( BDA) oraz innych firm, a rokowaniami na temat północnokoreańskiego programu jądrowego.

    "Wybór padł na BDA, ponieważ jego wspieranie niedozwolonej północnokoreańskiej działalności finansowej stanowi zagrożenie  dla systemu finansowego USA, na które nie możemy się zgodzić" - powiedział we wtorek po rozmowach Daniel Glaser, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu USA, odpowiedzialny za walkę z finansowaniem terroryzmu i przestępstwami finansowymi.

    Podkreślił, że BDA w Makau namierzone zostało, ze  względu na "obawy związane z pierwotnym praniem pieniędzy".

    Uczestnicząca również w nowojorskim spotkaniu zastępca podsekretarza stanu USA pani  Kathleen Stephens, odpowiedzialna w Departamencie Stanu USA za region Azji i Pacyfiku,  podkreśliła po spotkaniu, że "obie strony  dążą do rozwiązania  kwestii związanych  z naszymi obawami na temat Banco Delta Asia". "Sądzę, że jest to dobra  okazja, by wyjaśnić niektóre z tych obaw i - ma nadzieję  - ruszyć naprzód w sensie pozytywnym".