Koronny argument za tym, że nie będzie korekty

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-11-13 11:43

Większość inwestorów z niecierpliwością wyczekuje na rozpoczęcie odreagowania ostatnich zwyżek. Być może właśnie dlatego ono nie nastąpi – ocenia David Rosenberg z towarzystwa Gluskin Sheff.

Główne wskaźniki nowojorskiej giełdy systematycznie poprawiają historyczne rekordy, a mimo to eksperci przewidują, że dobra koniunktura będzie trwała jeszcze w przyszłym i 2015 r. Nastroje są tak dobre, że najważniejszy amerykański indeks S&P500 nie wpadł w co najmniej 10 proc. korektę już od 530 sesji. Zdaniem Davida Rosenberga, głównego stratega towarzystwa Gluskin Sheff, choć argumenty za przejściowymi spadkami są mocne, to jednak paradoksalnie mogą one wcale nie nadejść.

„Problemem inwestorów obstawiających zniżki jest to, że ogromna większość graczy uznaje, że rynek zasłużył na korektę. Nawet byki jej oczekują. A wręcz na nią liczą, w imię tego, że przerwa w zwyżkach dałaby rynkowi czas na ochłonięcie” – napisał David Rosenberg w wysłanym do klientów komentarzu, do którego dotarł portal BusinessInsider.

Według niego wystarczającymi argumentami nie są ani podwyższone wyceny, ani niepokojąco powszechny optymizm inwestorów, a nawet sytuacja techniczna. Jak podkreśla, w przeszłości do rzadkości nie należały nawet znacznie dłuższe okresy pozbawione korekty.

„Nie widzieliśmy przekraczającego 10 proc. cofnięcia w czasie całej hossy lat 2003 – 2007, a także wciągu fali zwyżek z lat 1990 – 1997. Choć historycznie w czasie hossy korekty występują średnio co 30 miesięcy, to jednak wcale nie jest niespotykane, że korekta nie następuje przez dłuższy czas” – napisał specjalista.

Na rynkach często jest tak, że jeżeli wszyscy oczekują tej samej rzeczy, to bardziej prawdopodobne jest, że zdarzy się coś odwrotnego. Wprawdzie ciężko sobie wyobrazić, by równie dynamiczne zwyżki jak ostatnio trwały jeszcze miesiącami. Jednak fakt, że inwestorzy wyczekują korekty sprawia, że bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest stabilizacja notowań lub mozolne pięcie się indeksów w górę.

David Rosenberg, główny strateg towarzystwa Gluskin Sheff. Fot. Bloomberg.
David Rosenberg, główny strateg towarzystwa Gluskin Sheff. Fot. Bloomberg.
None
None