Kratka rusza z kopyta

Paweł Janas
opublikowano: 2009-03-19 00:00

W autosalonach pojawiają sie nowe modele aut z kratką. Analitycy radzą firmom: nim kupicie, sprawdźcie, co na to fiskus.

Producenci na wyścigi oferują auta dające pełen odpis VAT

W autosalonach pojawiają sie nowe modele aut z kratką. Analitycy radzą firmom: nim kupicie, sprawdźcie, co na to fiskus.

Grudniowy wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) przedsiębiorcy przyjęli z entuzjazmem. Ekspertyzy wielu prawników i doradców podatkowych wskazują, że znowu można korzystać z pełnego odliczania VAT przy zakupie oraz tankowaniu aut z tzw. kratką. Tak jak przez wejściem Polski do UE. Koncerny motoryzacyjne zaczęły więc szykować nową ofertę z kratką. Ma podreperować ich budżety osłabione spowolnieniem gospodarczym.

Koło ratunkowe

— Producenci chcą przede wszystkim powstrzymać gwałtowny spadek zamówień firm. Przedsiębiorstwa w związku z kryzysem ograniczają ostatnio zakupy flotowe. Nowa oferta raczej powstrzyma dalsze osłabianie rynku niż ożywi sprzedaż — ocenia Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Do wyścigu stają niemal wszyscy.

— Od trzech tygodni mamy w ofercie Land Cruisera i RAV 4 z kratką. Rozpoczęliśmy także starania o uzyskanie homologacji na popularnego w firmowych flotach Avensisa. Zamówienia na wersję tego auta z kratką przyjmujemy od poniedziałku. Sprzedaż chcemy rozpocząć w czerwcu — mówi Witold Nowicki, dyrektor handlowy Toyota Motor Poland.

Niebawem dwa "zakratkowane" modele zaprezentuje Citroen: Grand C4 Picasso oraz Xsarę Picasso. Także inne firmy są przekonane, że gra jest warta świeczki.

— Chcemy, by kratkę można było zamontować w Mazdzie 5 i 6 oraz w CX7. Koszt homologacji jednego modelu to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych — mówi Wojciech Halarewicz, dyrektor zarządzający polskiego oddziału Mazdy.

Jest przekonany, że warto go ponieść.

— Szacuję, że gdyby nasza firma zrezygnowała z przygotowania oferty, sprzedaż każdego z tych modeli byłaby o 20 proc. mniejsza. Z kolei wejście w ten segment rynku oznacza zwiększenie sprzedaży każdego z tych aut o 30 proc. — twierdzi Wojciech Halarewicz.

Do gry wchodzi też Renault.

— Szykujemy homologację dla modeli Trafic i Kangoo. Liczymy, że do sprzedaży wejdą w pierwszej połowie roku. Z pewnością wprowadzenie aut z kratką zwiększy sprzedaż, ale wpływ ten będzie niezbyt duży. W naszym przypadku rzędu 5 proc. — szacuje Grzegorz Zalewski, prezes Renault Polska.

Jak dużo pojazdów z nowej oferty może trafić do klientów? Takich szacunków eksperci się nie podejmują. Wojciech Drzewiecki przypomina tylko, że do skasowania kratki w maju 2004 r., na polski rynek trafiło łącznie 300 tys. wyposażonych w nią samochodów.

Na wszelki wypadek

Zdaniem analityków, część klientów przed zakupem auta z kratką mogą powstrzymywać względy natury prawnej.

— Resort finansów rozesłał co prawda do urzędów skarbowych pismo, w którym akceptuje odliczanie VAT zgodnie z wyrokiem ETS. Nadal jest to jednak tylko pismo, a nie oficjalna wykładnia prawna. Dlatego sądzę, że niezbędne byłoby znowelizowanie ustawy o VAT. A na razie trzeba zapytać urząd skarbowy, czy w przypadku konkretnego modelu da zgodę na pełen odpis — twierdzi szef Samaru.

Z kolei Jerzy Martini, doradca podatkowy z kancelarii Baker McKenzie (która wygrała sprawę przed ETS), twierdzi, że wyrok ETS daje podstawę do pełnych odliczeń VAT-u przy zakupie i tankowaniu auta z kratką.

— Może się oczywiście zdarzyć, że jakiś urząd skarbowy zakwestionuje taką interpretację. Naszym zdaniem, będzie to jednak oznaczało naruszenie prawa — mówi Jerzy Martini.

Paweł Janas