Kruk szacuje, że na koniec I półrocza jego rynkowy udział w nakładach na wierzytelności detaliczne niezabezpieczone we Włoszech i w Rumunii sięgnął już prawie 50 proc., zaś w Hiszpanii niemal 40 proc. Wrocławski windykator nie zasypia gruszek w popiele i planuje dalsze zakupy portfeli. Z dużym prawdopodobieństwem na ten cel przeznaczy w tym roku więcej niż 2,3 mld zł z 2022 r.
- W drugiej połowie roku większość naszych inwestycji będzie poza Polską. W Hiszpanii wygraliśmy w lipcu przetarg na dwa duże portfele, w tym jeden o wartości 3,3 mld zł. Polska cały czas jest dużym rynkiem, drugi kwartał był bardzo udany i mam nadzieję, że do końca roku dołożymy jeszcze sporo inwestycji – mówi Michał Zasępa, członek zarządu Kruka.
Od stycznia do końca czerwca Kruk zainwestował w zakup portfeli najwięcej w swojej historii - 1,18 mld zł, o 56 proc. więcej niż rok wcześniej. Największa kwota – 524 mln zł - przypadła na Włochy i stanowiła 44 proc. nakładów ogółem. Inwestycje w Polsce sięgnęły 283 mln zł, tj. niemal jedną czwartą wszystkich środków przeznaczonych na zakup portfeli.
- Stawiamy cały czas na rozwój międzynarodowy. Będziemy niedługo firmą europejską z siedzibą w Polsce. W I półroczu już 76 proc. inwestycji i 56 proc. spłat realizowaliśmy poza Polską – mówi Piotr Krupa, prezes Kruka.
Rentowność na celowniku
Kruk skupia się na projektach, które przynoszą wyższe od średnich stopy zwrotu. Jak podkreśla prezes, sytuacja finansowa spółki, szczególnie na tle branży, jest bardzo dobra i umożliwia dalszy rozwój międzynarodowy i technologiczny.
- Nie musimy kupować istotnie więcej, ale możemy to robić na lepszych zwrotach i to się już dzieje. Oczekujemy dalszego wzrostu rentowności na rynkach, na których jesteśmy obecni, bo nowe NPL cały czas napływają. Nie musimy szukać nowych rynków, aby zapewnić sobie wysoki zwrot z inwestycji we Włoszech, Hiszpanii, czy Rumunii – mówi prezes Kruka.
Zwrot z kapitałów (ROE) od wielu kwartałów utrzymuje się na poziomie ponad 20 proc. Na koniec czerwca wyniosło 24 proc.
Konkurenci w tyle
Spłaty z nabytych portfeli wzrosły o 17 proc. w skali roku, na co złożyły się przede wszystkim wzrosty wpłat na rynku włoskim oraz hiszpańskim. Podobnie jak w poprzednich kwartałach wysokość spłat przekroczyła plany Kruka – w I półroczu o 20 proc.
- Przy tak dobrych spłatach uważamy, że finansowanie nie powinno być przeszkodą w realizacji planów inwestycyjnych. Wynegocjowaliśmy z bankami istotne podwyższenie kwoty kredytów. Oprócz tego jesteśmy aktywni na rynku obligacji detalicznych w Polsce i to się nie zmieni w kolejnych kwartałach. Nie wykluczamy, że dokonamy także emisji na rynku instytucjonalnym w kolejnych kwartałach – mówi Michał Zasępa.
Na koniec czerwca wartość dostępnych linii kredytowych wyniosła 2,8 mld zł, w tym kwota 1 mld zł nie została wykorzystana. W I półroczu Kruk wyemitował łącznie 220 mln zł polskich obligacji oraz 150 mln EUR obligacji nordyckich.
Ponad 40 proc. źródeł finansowania Kruka pochodzi z kapitału własnego. Windykator ma jeszcze sporą przestrzeń do zadłużania się. Wskaźnik długu odsetkowego netto do kapitałów własnych wyniósł 1,2x (wartość maksymalna to 3,0x), a długu odsetkowego netto do EBITDA gotówkowej 2,0x (wartość maksymalna: 4,0x).
- Kruk jest jedyną z większych firm windykacyjnych zarządzaną przez założyciela i ma długoterminową wizję. Maratończycy w zawodach się lepiej spisują niż sprinterzy, zarządzani przez duże private equity, a tacy stanowią większość naszych konkurentów. Te firmy mają teraz duże kłopoty, bo ich wskaźniki zadłużenia uniemożliwiają nabywanie kolejnych portfeli. Odjechaliśmy wszystkim. Mamy czym oddychać i środki, aby inwestować. Spółka ma silny bilans, dobre aktywa, świetnie zarabia – uważa Piotr Krupa.