Fałszywe projekty, scamerskie platformy czy fałszywi brokerzy to zagrożenia, które czyhają na nieświadomych inwestorów.
— Ludzie wierzą, że mogą zarobić bez ryzyka, a to idealne pole do działania dla oszustów — mówi Jakub Bartoszek, właściciel sieci kantorów kryptowalut Cashify. Jednym z najczęstszych scamów są fałszywe platformy inwestycyjne. Obiecują nierealnie wysokie i gwarantowane zyski, a sami oszuści bazują na presji czasu.
— Przy próbie wypłaty zarobku z takiej platformy zawsze pojawia się to samo, czyli rzekoma opłata transakcyjna, podatek czy konieczność wykupienia wyższego poziomu konta. To klasyczna taktyka wyłudzaczy — raz wpłacone pieniądze przepadają bezpowrotnie — dodaje ekspert.
Na tym jednak się nie kończy — scamerzy idą o krok dalej, podsuwając ofiarom fałszywe kancelarie prawne oferujące „odzyskanie” utraconych środków.
— Osoby, które już raz straciły pieniądze, otrzymują propo - zycję pomocy od rzekomych prawników. To perfidna metoda — wykorzystują nie tylko chęć odzyskania środków, ale też emocje poszkodowanych, wyłudzając kolejne sumy — podkreśla nasz rozmówca.
Czy regulacje prawne chronią inwestorów? — W pewnym stopniu tak, ale rynek wciąż ewoluuje. W niektórych krajach wprowadzono licencje, co zwiększa bezpieczeństwo, ale jednocześnie ogranicza swobodę inwestorów — zaznacza ekspert.
Jak uniknąć oszustw? Kluczowe jest korzystanie z renomowanych giełd, zaufanych kantorów i brokerów z licencją. Ważne jest także dokładne sprawdzanie adresów e-mail oraz linków. — Lepiej sprawdzić dwa razy, niż stracić oszczędności życia — podsumowuje Bartoszek.
Małgorzata Kozieł