Kulczyk inwestował już w gaz, energetykę i ropę. Teraz wchodzi na rynek pośrednictwa kredytowego.
30 marca wystartuje pierwszych 10 z 50 placówek sieci pośrednictwa kredytowego Family Finance. Szefem przedsięwzięcia jest Ireneusz Kasner, wcześniej prezes BWE. Właśnie wówczas przyszedł mu do głowy pomysł na ten biznes. Przedstawił go funduszowi Innova Capital, gdy ten odkupił BWE od Aleksandra Gudzowatego. Teraz realizuje go jednak za pieniądze Kulczyk Investments. Ani prezes Kasner, ani inwestor nie chcą ujawnić, ile kosztuje otwarcie nowej sieci.
— To kwota rzędu kil- kudziesięciu milionów złotych — mówi szef Family Finance.
Model biznesowy pośrednika zakłada działanie w dwóch rynkowych niszach. Family Finance będzie udzielać tylko kredytów konsumpcyjnych i konsolidacyjnych. To pierwsza. Drugiej niszy upatruje w miejscowościach od 30 tys. do 120 tys. mieszkańców, czyli tam, gdzie nasycenie placówkami bankowymi nie jest jeszcze tak duże, jak w większych miastach. I gdzie nie ma konkurencji innych pośredników. Z jednym wyjątkiem: armią 3 tys. agentów, którzy działają na własny rachunek, sprzedając ubezpieczenia i kredyty kilku instytucji finansowych. Prezes Kasner uważa, że ich czas powoli się kończy, a właśnie Family Finance zajmie opuszczone miejsce na rynku.
Sieć podpisała już umowy z DB Kredyt, Eurobankiem i GE Money Bank i ma przedwstępne umowy z kilkoma następnymi bankami. W tym roku planuje udzielić kredytów za 100 mln zł. Plan na przyszły rok zakłada ich sprzedaż za 400 mln zł. Family Finance zatrudni do końca roku 250 osób. Zgodnie z biznesplanem inwestycja ma się zwrócić Kluczyk Investments po dwóch-trzech latach.