Cena ropy wzrosła do najwyższego poziomu od sześciu tygodni. Powodem są obawy związane z pierwszą inspekcją pałacu prezydenckiego w Iraku oraz przedłużającym się strajkiem w Wenezueli.
Na światowych rynkach daje się odczuć pewną nerwowość związaną z planowaną pierwszą inspekcją pałacu prezydenckiego w Iraku. W najbliższą niedzielę upływa także termin ujawnienia przez reżim Saddama Husseina posiadanej broni masowego rażenia. Dodatkowym negatywnym sygnałem są wiadomości o groźbie eskalacji protestów w Wenezueli. Organizatorzy strajku zapowiedzieli przeniesienie akcji na ulice miast. Wenezuela produkuje dziennie blisko 3 mln baryłek ropy, co stanowi prawie 4 proc. światowej podaży surowca.
Kurs baryłki ropu na giełdzie w Londynie wzrósł o 1,1 proc. do 25,90 USD. W elektronicznym handlu na NYMEX za baryłkę ropy ze styczniowych kontraktów trzeba zapłacić 27,56 USD, o 1,2 proc. więcej niż na poprzedniej sesji.
Inwestorzy oczekują na dane z USA dotyczące stanu zapasów ropy i benzyn. Zostaną one przekazane we wtorek wieczorem. Oczekiwany jest niewielki spadek w związku ze zwiększonym popytem na surowiec w ubiegłym tygodniu.
MD, Bloomberg