Kvaerner powraca do sprzedaży Masa Yards

Cezary Pytlos
opublikowano: 2000-10-18 00:00

Kvaerner powraca do sprzedaży Masa Yards

PRZEJĘCIE WZMOCNI: Zdaniem Janusza Szlanty, prezesa Stoczni Gdynia, zaangażowanie kapitałowe stoczni w Masa Yards uwiarygodniłoby polski przemysł stoczniowy. fot. Grzegorz Kawecki

W 2001 roku brytyjsko-norweski koncern Kvaerner wznowi rozmowy w sprawie sprzedaży dwóch fińskich stoczni Masa Yards — w Turku i Helsinkach. Ich kupnem nadal zainteresowana jest Stocznia Gdynia.

To już drugie podejście norwesko- -brytyjskiego koncernu do sprzedaży fińskich stoczni. Poprzednio władze Kvaernera toczyły negocjacje z konsorcjum utworzonym przez Martina Saarinkangasa, prezesa Masa Yards. W jego skład — obok fińskich menedżerów i Stoczni Gdynia — weszli także kooperanci, m.in. amerykański Carnival Corp. Strony nie doszły jednak do porozumienia, a w kwietniu władze Kvaernera oficjalnie wycofały się z zamiaru sprzedaży 75-proc. pakietu akcji.

Obecnie władze Kvaernera realizują pakiet zamówień wartości prawie 3 mld USD (14 mld zł). Powróciły również do pomysłu sprzedaży stoczni.

— Nadal wyrażamy chęć sprzedaży fińskich stoczni. Z inwestorami, w tym także ze Stocznią Gdynia, powrócimy jednak do rozmów w przyszłym roku — informuje Paul Emberley, wicedyrektor biura prasowego Kvaernera.

Wiele wskazuje na to, że negocjacje mogą zacząć się dopiero pod koniec 2001 r. Przedstawiciel Kvaernera nie ujawnia jednak, czy nadal wchodzą w grę rozmowy z wcześniej utworzonym konsorcjum, czy też zostaną one wznowione indywidualnie z każdym z partnerów.

— Władze Kvaernera zawiesiły do końca roku rozmowy, ale ciągle podtrzymujemy kontakt z nimi i wyrażamy chęć zakupu tych stoczni — potwierdza Mirosław Piotrowski, rzecznik prasowy Stoczni Gdynia.

Środki na transakcję stocznia chce uzyskać m.in. z publicznej emisji akcji, a zdaniem Janusza Szlanty, prezesa Stoczni Gdynia, optymalnym terminem upublicznienia spółki jest połowa przyszłego roku. Nie chce on jednak ujawnić wielkości planowanej emisji (obecnie kapitał akcyjny firmy wynosi 210,7 mln zł). Zastanawia się również, gdzie ulokować walory stoczni. W grę wchodzi nawet giełda londyńska, na którą może trafić od 15 do 20 proc. akcji firmy.

W tym roku Stocznia Gdynia zwiększy o 40 proc. wartość sprzedaży statków, przekazując armatorom 25 jednostek i uzyskując za nie kwotę 570 mln USD (2,67 mld zł). Firma prowadzi też restrukturyzację. Wyodrębniono z niej spółki córki: Euro-Cynk oraz Zakład Opieki Zdrowotnej. Stocznia Gdynia posiada też udziały w Wolnym Obszarze Gospodarczym (100 proc.), Stoczni Gdańskiej (99,96 proc.), Synergii Ô99 (74 proc.), Mostostalu Gdańsk (21,86 proc.), Eurogaz-Gdynia (19,2 proc.) oraz Polskich Liniach Oceanicznych (12,21 proc.).

— Działalność spółki będzie koncentrowana na konsolidacji produkcji grupy stoczniowej. Projekt otrzyma finansowe wsparcie wysokości 130 mln zł. Środki trafią na modernizację produkcji w Stoczni Gdańskiej oraz na inwestycje i rozwój systemów IT w Stoczni Gdynia — mówi Mirosław Piotrowski.