Lotos przepłynął przez falę kryzysu

Paweł Janas
opublikowano: 2010-01-05 11:43

Paweł Olechnowicz jest optymistą. Wielki projekt rafineryjny zbliża się do mety. W tym roku ma przynieść pierwsze zyski.

Pogarszające się wyniki, rekomendacja jednego z banków wyceniająca spółkę na "zero" zł, obawy dotyczące dalszego finansowania rozwoju przez banki, a w tle światowy kryzys. Pisaliśmy rok temu, że mimo niesprzyjających okoliczności Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos, tryska optymizmem i nie rezygnuje ze sztandarowej inwestycji 10+. Szef spółki zapewniał, że nie ma żadnych zagrożeń. I nie mylił się. Pod koniec 2008 r. inwestycja warta 1,43 mld EUR przekroczyła półmetek. Po niedawnym uruchomieniu instalacji destylacji ropy (CDU/VDU) program zrealizowany jest już w 94 proc. Spółka zapewnia, że prace zostaną zgodnie z planem zakończone do końca 2010 r.
- Nie mamy żadnych problemów z finansowaniem. Nasze stosunki z bankami układają się bardzo dobrze. Transze kredytu uruchamiane są zgodnie z warunkami umowy. Z pewnością nie będzie nam też potrzebne dodatkowe finansowanie inwestycji, a zapewne nie wykorzystamy całego przyznanego nam kredytu - twierdzi Marcin Zachowicz, rzecznik spółki.

Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos
Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos
None
None

Więcej - we wtorkowym Pulsie Biznesu