Szef pomorskiej spółki twierdzi, że EcoStream zmienił ustalenia. To oznacza kres współpracy.
Lotos Jasło, spółka wchodząca w skład Grupy Lotos, oraz fińska firma EcoStream mieli razem budować zakład regeneracji olejów przepracowanych. Miały być duże inwestycje i miejsca pracy. Niestety, z tych planów nic nie wyjdzie. Potwierdza to Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos. Według niego, nie będzie ani joint venture, ani budowy nowych instalacji. Powód? Według niego, Finowie zmienili wcześniejsze ustalenia. Dlaczego? Szef Lotosu twierdzi, że nie potrafi tego dociec.
O co chodzi?
Tymczasem zarząd EcoStream zaprzecza, by doszło do zerwania współpracy.
— Cały czas współpracujemy ze spółką Lotos Jasło, a naszym celem jest budowa nowej rafinerii przerobu olejów przepracowanych. Sądzę, że polski rynek będzie się w przyszłości konsolidować, a my jesteśmy jednym z tych graczy, którzy pozostaną na placu boju — mówi Kari Keskitalo, dyrektor zarządzający EcoStream.
Paweł Olechnowicz przyznaje, że Finowie nadal mówią o współpracy, ale Lotosu nie interesuje działalność leżąca poza podstawowym biznesem. To, co proponuje EcoStream, nie daje szansy na zagospodarowanie infrastruktury jasielskiej rafinerii. Nie precyzuje jednak, w czym konkretnie leży problem i na czym polega rozbieżność interesów.
Zastopowanie tej inwestycji z pewnością byłoby na rękę Rafinerii Jedlicze, która od wielu lat zajmuje się regeneracją olejów przepracowanych, Krzysztof Janas, prezes orlenowskiej rafinerii, nie chciał skomentować tych informacji. Wcześniej jednak na łamach "PB" nie krył swojego sceptycyzmu wobec inwestycji Lotosu i EcoStreamu.
Z dużej chmury...
Po zakończeniu w październiku 2008 r. nieopłacalnego przerobu ropy dawna Rafineria Jasło (dziś spółka Lotos Jasło) znalazła się w tarapatach. Grupa Lotos próbuje więc znaleźć dla niej nowe źródła dochodów.
Firma produkuje m.in. ciężkie oleje opałowe. Na jej terenie siostrzana spółka Lotos Asfalt uruchomiła produkcję pap. W ostatnich miesiącach Lotos Jasło wiązał duże nadzieje ze wspólnym przedsięwzięciem z Finami. Projekt przewidywał budowę za blisko 30 mln EUR zakładu regeneracji olejów przepracowanych. Finansowanie mieli zapewnić Finowie. Dodatkowo wspólnie obie firmy miały przeznaczyć 25 mln zł na uruchomienie produkcji. W nowym zakładzie planowano zatrudnić około 40 osób, głównie spośród byłych pracowników rafinerii.
Paweł Janas