Obecnie najbardziej narażeni na zdenerwowanie i napięcie w miejscu zatrudnienia są pracownicy branży finansowej (46 proc.), gastronomii i rozrywki (38 proc.) oraz opieki zdrowotnej (38 proc.) — wynika z analizy firmy Antal. Wiąże się to przede wszystkim z powielaniem złych wzorców związanych z zarządzaniem. Zatrudnieni często nie mają wsparcia ze strony przełożonych. Bywa, że ci ostatni nie potrafią delegować zadań i komunikować się z zespołem. Zdarza się również tak, że kierownikami zostają osoby, które nie czują do tego powołania czy predyspozycji.
Praca pod presją w dłuższej perspektywie jest dla wielu osób niemożliwa — spada poziom motywacji i efektywności, a stres wpływa destrukcyjnie na relacje. Nic więc dziwnego, że coraz bardziej świadomi pracownicy nie godzą się na niesprawiedliwe bądź niegodne traktowanie w miejscach zatrudnienia i odchodzą. Dla firmy oznacza to spadek wyników i koszty na zatrudnienie nowych pracowników.
40 proc. Taki odsetek nowo mianowanych menedżerów nie radzi sobie na nowym stanowisku i traci je w ciągu pierwszych 18 miesięcy — podaje firma Antal.