Mieszkańcy północnych krajów z długą i mroźną zimą są bardziej narażeni na ryzyko zachorowania na raka niż pochodzący z ciepłego południa — dowodzą naukowcy z Cypryjskiego Uniwersytetu Medycznego. Ich zdaniem geny, które pomagają komórkom przetrwać narażenie na zimno, narażają je jednocześnie na powstawanie nowotworów.

— To pierwsze badanie dowodzące zależności między wysokim ryzykiem zachorowania na raka a ewolucyjną adaptacją genów do warunków klimatycznych — mówi prowadzący badania dr Konstantinos Voskarides.
Rzeczywiście, wcześniejsze badania dotyczące podobnych zależności zawężały się do konkretnych nowotworów. Na przykład w 2010 r. grupa naukowców udowodniła zależność powstawania raka prostaty od niedoboru witaminy D, charakterystycznego dla ludzi z niewystarczająco doświetlonych północnych krajów. Tym razem udowodniono zależność większą.
Największe ryzyko zachorowania odkryto natomiast w genach ludów mieszkających w najtrudniejszych warunkach: Eskimosów narażonych na zimno i ludu Oromi, zamieszkującego najwyżej położone tereny Etiopii.