Makler sprzeda, kupi, pomoże inwestorowi

Wojciech Chmielarz
opublikowano: 2008-10-15 00:00

Makler jest nie tylko

Makler jest nie tylko

pośrednikiem pomiędzy

klientem a giełdą. Pomaga

także inwestorom odnaleźć

się w zawiłościach rynku

kapitałowego.

Pierwszym krokiem w kierunku zostania maklerem papierów wartościowych jest zdobycie licencji przyznawanej przez Komisję Nadzoru Finansowego. Egzamin obejmuje szerokie spektrum zagadnień dotyczących m.in. rynku finansowego, prawa cywilnego, gospodarczego, obrotu papierami wartościowymi, matematyki finansowej, analizy finansowej i strategii inwestycyjnych. Do tej pory zdało go ponad 1900 osób. Następny krok wykonało ponad 200 osób, które zdobyły licencję doradcy finansowego.

— Obowiązki maklera papierów wartościowych są uzależnione od tego, jaką drogę zawodową obierze on po uzyskaniu licencji — mówi Magdalena Grzybowska ze Związku Maklerów i Doradców.

Front lub back

W domu maklerskim można pracować na stanowiskach związanych z obsługą klienta (jest to tzw. front office) bądź na stanowiskach analitycznych (back office).

— Obsługa klienta polega głównie na przekazywaniu klientom rekomendacji przygotowywanych przez analityków oraz przyjmowaniu i realizacji zleceń. Maklerzy, którzy zdali egzamin uzupełniający, mają prawo udzielać porad inwestycyjnych i rekomendacji dotyczących papierów wartościowych dopuszczonych do obrotu regulowanego — np. na GPW. Osoby zatrudnione w back office mogą się realizować zawodowo przez pracę nad przygotowywaniem spółki do publicznego obrotu — np. przez przygotowywanie prospektu emisyjnego, pisanie komentarzy i analizy czy inwestowanie na rachunek firmy inwestycyjnej — opowiada Magdalena Grzybowska.

Tak więc główne zadania maklera pracującego z klientami to realizacja zleceń giełdowych oraz pomoc przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. W pierwszym przypadku sprawność obsługi oraz umiejętność znalezienia kontrpartnera do transakcji to kluczowe cechy dobrego maklera.

Prywatna obsługa

Większość domów i biur maklerskich wprowadziło usługę prywatnego maklera dla prestiżowych klientów.

— Taki makler poznaje wymogi i preferencje inwestycyjne klienta — m.in. akceptowany poziom ryzyka i horyzont czasowy inwestycji. Makler udziela również profesjonalnej i aktualnej informacji o sytuacji na rynku kapitałowym oraz papierach wartościowych, monitoruje portfel papierów wartościowych klienta i ocenia celowość utrzymania w nim określonych aktywów. Wreszcie przedstawia inwestorowi zalecenia inwestycyjne, uwzględniając jego preferencje i wymogi, a klient podejmuje decyzję, co i kiedy kupić lub sprzedać i za ile — mówi Katarzyna Besz z Domu Maklerskiego BZ WBK.

Oczywiście taki makler jest dostępny pod telefonem oraz e-mailem.

Naciskać maklera

Obecnie maklerzy mają szczególne powody, żeby dbać o klientów. Trwa kryzys, który boleśnie odczuwają także pośrednicy.

— Zarobki maklerów są zróżnicowane — od sum oscylujących wokół średniej krajowej do jej kilkukrotności. Należy jednak pamiętać, że część wynagrodzenia stanowi premia od obrotu obsługiwanych klientów. Gdy pogarsza się koniunktura i brak inwestorów chętnych do zawarcia transakcji, pensje spadają — informuje Magdalena Grzybowska.

Maklerzy mają więc powód, żeby jeszcze lepiej zaopiekować się swoimi klientami. Szczególnie, że podczas bessy domy maklerskie starają się również dopasować poziom kosztów do osiąganych przychodów. Czyli mówiąc wprost — zwalniają pracowników. Maklerzy, którzy w czasie hossy mieli pracy po uszy, teraz stają przed groźbą bezrobocia. Klienci mogą to wykorzystać.