Mali i średni dostaną prądem i gazem po kieszeni

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2021-12-17 18:09

Rosja rozhuśtała gaz, a w prądzie doszły do tego rekordowe ceny emisji CO2. W efekcie rachunki energetyczne wzrosną, a najmocniej uderzy to w małe i średnie firmy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • kto dostanie podwyżkami najmocniej, a kto najmniej
  • jak podwyżki komentuje sprzedawca prądu
  • dlaczego małym sytuacja nie sprzyja

Na nasz rachunek za prąd składają się koszty zakupu energii oraz koszty jej dystrybucji (transportu). Zatwierdza je regulator, czyli Urząd Regulacji Energetyki, przy czym w sprzedaży dotyczy to tylko gospodarstw domowych korzystających ze sprzedawców z urzędu, a w dystrybucji - wszystkich grup odbiorców.

Od stycznia nasze rachunki poszybują.

Wzrosło i nadal rośnie

W tym roku regulator zdecydował, że odbiorcy, dla których sprzedawcą z urzędu są Enea, Energa, PGE i Tauron, zapłacą za energię ok. 17 zł netto miesięcznie więcej (wzrost o 37 proc.). Wzrost za dystrybucję to ok. 9 proc., czyli od 3,7 zł do 4,5 zł netto miesięcznie. Daje to średni wzrost rachunku statystycznego gospodarstwa domowego o ok. 24 proc., czyli o ok. 21 zł netto miesięcznie.

Rekordy widoczne w rachunkach.
Rekordy widoczne w rachunkach.
Wyższe taryfy i rachunki to pochodna rekordowych cen gazu i pochodzącej z niego energii elektrycznej, a także rosnących cen pozwoleń na emisję CO2.
Adobe Stock

Za wzrostami rachunków stoją wysokie hurtowe ceny energii oraz rekordowe koszty zakupu praw do emisji dwutlenku węgla. Jeśli chodzi o te pierwsze, to jeszcze w listopadzie 2020 r. cena energii w kontraktach terminowych oscylowała na poziomie 242 zł/MWh, a w listopadzie tego roku sięgała już 470 zł/MWh. Nadal rośnie. Jeśli zaś chodzi o ceny emisji CO2, kluczowych dla polskiej energetyki, od maja 2019 r. do listopada 2021 r. wzrosły od 100 do 310 zł za tonę.

Gazowe rekordy w Europie

Wzrosną też rachunki za gaz - średnio aż o 54 proc. Użytkownik gazu tylko w kuchence zapłaci o 9 zł miesięcznie więcej, podgrzewający również wodę - o 56 zł, ogrzewający też cały dom - o 174 zł.

„Wzrost cen jest bezpośrednio związany z bezprecedensową i wyjątkowo trudną sytuacją na rynku w całej Europie, spowodowaną przez agresywną politykę energetyczną Rosji. Ceny gazu na rynkach europejskich wzrosły od grudnia 2020 r. do grudnia 2021 r. o ponad 500 proc.” – wyjaśniał w piątek PGNiG, narodowy sprzedawca gazu.

Mały pod napięciem

Według Marka Musiała, członka zarządu litewskiego sprzedawcy energii Ignitis Polska, na tle innych krajów europejskich polskie gospodarstwa domowe ciągle będą płaciły za energię stosunkowo mało, poniżej ceny rynkowej.

„Taryfową lukę w przychodach sprzedawcy energii będą zmuszeni „załatać” w innych segmentach rynku. W stosunkowo dobrej sytuacji są najwięksi odbiorcy przemysłowi – w tym segmencie panuje bardzo duża konkurencja, a wielkie przedsiębiorstwa są strategicznymi klientami firm energetycznych. Stosunkowo najmniej chroniona grupa odbiorców to małe i średnie przedsiębiorstwa. Nie chronią ich ani taryfy, ani mechanizmy rynkowe. To one w ostatecznym rachunki zapłacą za rosnące koszty energii w Polsce” – pisze w komentarzu Marek Musiał.

Jego zdaniem mniejsi dostawcy energii mają trudny czas.

„Na tle innych państw europejskich, szczególnie Wielkiej Brytanii doświadczającej fali bankructw dostawców energii, polskie spółki radzą sobie na razie stosunkowo dobrze. Jest to efekt doświadczeń z 2018 r., kiedy podobna sytuacja doprowadziła do szeregu konsolidacji i przekształceń firm. Niemniej trudno jest dziś ocenić, czy zmienność rynkowa nie wpłynie na zaprzestanie czy ograniczenie działalności w szczególności, mniejszych podmiotów” – ostrzega Marek Musiał.