Aktualnie w Chinach hotele Marriott mają obłożenie na poziomie 40 proc., wobec 7-8 proc. w początkowej fazie pandemii koronawirusa. „Rosną nie tylko podróże rekreacyjne, ale także podróże służbowe. Chińczycy znów latają” – powiedział dyrektor generalny sieci Arne Sorenson.

Po tym komunikacie spółki wartość jej akcji wzrosła o 8,1 proc. Za jedną trzeba było zapłacić 95,64 USD.
W Stanach Zjednoczonych hotele Marriott, które pozostały otwarte, mają obłożenie na poziomie 20 proc. i nadal odnotowują poprawę. Według prognoz firmy, powrót do realiów z 2019 roku, gdy globalny wskaźnik obłożenia wynosił 71 proc., może zająć kilka lat.