Maszynka do zarabiania

Marek Druś
opublikowano: 2006-01-18 00:00

AXA, która należy do wielkiej trójki firm branży, pięć lat z rzędu zarabiała miliardy euro. I tak pewnie było w 2005 r.

AXA, której korzenie sięgają początku lat 80., z roku na rok cieszy akcjonariuszy coraz lepszymi wynikami. Firma, która wchodzi do pierwszej trójki branży (obok amerykańskiego AIG i niemieckiego Allianza), jest niemal maszynką do zarabiania pieniędzy. Jej zysk rósł przez ostatnich pięć lat — od 1,19 mld EUR w 2000 r. do 2,7 mld EUR w 2004 r. Spółka przedstawi wyniki za 2005 r. dopiero 28 lutego, ale te po pierwszym półroczu zapowiadały dalszą poprawę. Przychody wzrosły o 3,3 proc. — do 36,6 mld EUR, a zysk o 28 proc. — do 1,76 mld EUR. Inwestorzy doceniają te wyniki. Wartość rynkowa AXA wzrosła w ubiegłym roku o blisko 48 proc. (dla porównania, Allianza o 37 proc.).

Strategia grupy, cieszącej się wysokimi ratingami (np. S&P — AA), zakłada realizację dwóch głównych celów. Pierwszym jest wzrost organiczny na kluczowych rynkach. Do nich spółka zalicza Europę Zachodnią, Amerykę Północną i wybrane kraje Azji i Pacyfiku, m.in. Japonię, Chiny czy Australię. Rozwój organiczny nie wyklucza jednak akwizycji. W 2005 r. AXA kupiła brytyjski butik inwestycyjny Framlington oraz Seguro Directo, portugalską firmę ubezpieczeniową. Drugim celem strategii jest podnoszenie jakości i produktywności, które ma się przekładać na zwiększenie wartości grupy.

AXA jest notowana na giełdach w Paryżu i Nowym Jorku (NYSE). Inwestorzy indywidualni mają około 8,6 proc. akcji spółki. Jej największym pojedynczym akcjonariuszem jest Mutuelles AXA & FINAXA, który kontroluje 20,3 proc. kapitału.