Mercator Medical poinformował o konieczności ujęcia w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za I półrocze odpisu wartości należności przysługujących spółce Mercator Medical TOB, mającej siedzibę w Kijowie. Po uwzględnieniu różnic kursowych wpływ na pozycję "zyski zatrzymane z lat ubiegłych" wyniesie -7,7 mln zł.
Do kogo trafiały pieniądze?
Jak dodano, utworzenie odpisu jest rezultatem powzięcia przez spółkę uzasadnionego przekonania, iż osoba zarządzająca spółką ukraińską przekroczyła uprawienia przez zawarcie w latach 2023-24 umów o przedmiocie pozostającym poza zwykłym zakresem działalności gospodarczej spółki ukraińskiej. Umowy te zawarto na dodatek z podmiotem, którego w przeszłości beneficjentem rzeczywistym/wspólnikiem była osoba zarządzająca tą spółką.
"Jednocześnie osoba zarządzająca spółką ukraińską przedstawiała emitentowi sfałszowane sprawozdania finansowe, określone mylnie jako sporządzone zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Sprawozdawczości Finansowej, a które nie odzwierciedlały rzeczywistego stanu rzeczy, prezentując wierzytelności wobec w/w podmiotu prywatnego jako wierzytelności publicznoprawne, co do których nie istniało ryzyko w zakresie możliwości ich odzyskania" - dodano.
Jest decyzja
Menedżer ukraińskiej spółki-córki został odwołany, a jego następca ma dokonać audytu spółki i działalności poprzednika. Podjęto także praca nad sformułowaniem zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa nadużycia uprawnień oraz posługiwania się sfałszowanymi dokumentami przez osobę zarządzającą spółką ukraińską w latach 2023-25.
"Na aktualnym etapie sprawy emitent nie może wykluczyć kolejnych zawiadomień. Spółka ukraińska niezwłocznie podejmie także działania zmierzające do odzyskania wierzytelności, nie wykluczając skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego" - dodano.
Mercator Medical zmienił termin publikacji raportu półrocznego z 29 na 30 września.