Kanclerz Niemiec Angela Merkel(CDU) w wyniku czwartkowej wizyty w Londynie nie osiągnęła postępu w sporze o budżet UE.
Chce jednak "zrobić wszystko" dla znalezienia rozwiązania jeszcze a przewodnictwa brytyjskiego, "aby Europa znowu była zdolna do działania" - powiedziała w czwartek po rozmowach z brytyjskim premierem Tonym Blairem.
"Mamy jeszcze trzy tygodnie" - zauważyła Merkel, mając na myśli szczyt europejski w Brukseli w połowie grudnia. Przy tym "żaden kraj nie powinien przebijać drugiego żądaniami" - dodała.
W sporze o plan budżetu na lata 2007 - 2013 Wielka Brytania obstaje przy tym, by zmniejszone zostały subwencje na rolnictwo, z których przede wszystkim korzysta Francja. Z kolei wobec Londynu inni członkowie UE wysuwają żądanie ograniczenia tzw. rabatu, z którego korzysta Wielka Brytania.
Na pytanie, czy popiera raczej stanowisko Francji czy Wielkiej Brytanii, pani kanclerz odpowiedziała, że jeśli chce się odnieść sukces, musi się uwzględniać sytuację każdego kraju. Niemcy wiąże wprawdzie wielka przyjaźń z Francją, "ale nie tylko z Francją".
Angela Merkel w środę i czwartek odbyła pierwsze wizyty zagraniczne po jej wyborze na kanclerza. W środę odwiedziła Paryż i Brukselę, w czwartek Londyn.
"Czynimy wszystko, co możliwe, by osiągnąć porozumienie" - powiedział Blair po spotkaniu z Merkel. "Cieszę się, że prezydencja brytyjska ma wolę osiągnąć postęp" - odpowiedziała Merkel.
Na konferencji prasowej po półtoragodzinnej rozmowie z Blairem Merkel podkreśliła przede wszystkim, że państwa UE muszą opanować gospodarcze problemy globalizacji. Tylko wspólnie Europa "25" może stawić czoło światowej konkurencji. Przy tym ważne jest uchwalenie dyrektywy usługowej, która powinna ułatwić swobodny przepływ siły roboczej wewnątrz UE. "Musimy być mocni gospodarczo, jeśli chcemy być mocni socjalnie" - zauważyła.
Angela Merkel podkreśliła, że pragnie pogłębienia stosunków Niemiec z Wielką Brytanią. Postulowała wznowienie regularnych konsultacji niemiecko-brytyjskich na szczeblu rządowym, które nie odbywają się od objęcia władzy przez kanclerza Gerharda Schroedera w 1998 r.
Blair przyjął tę propozycję z radością. "Mam nadzieję, że będziemy mieli dobrą i ścisłą współpracę" - oświadczył.